Rafał Nagórski

Zebrali ponad 57 tysięcy na rzecz hospicjum

Jedenasty bal charytatywny na rzecz hospicjum w Darłowie za nami. Jak widać na zdjęciu, zabawa w hotelu Lidia była wyśmienita, trwała do godziny 6 rano, Fot. Radek Koleśnik Jedenasty bal charytatywny na rzecz hospicjum w Darłowie za nami. Jak widać na zdjęciu, zabawa w hotelu Lidia była wyśmienita, trwała do godziny 6 rano, ale jak zawsze najważniejszy był szczytny cel. - Dziękujemy wszystkim gościom za to, że po raz kolejny mogliśmy na nich liczyć - podsumowała Joanna Klimowicz, organizatorka wydarzenia.
Rafał Nagórski

Blisko 150 osób bawiło się w sobotę na 11. balu na rzecz darłowskiego hospicjum.

- Sensem naszego życia jest umiejętność życia dla innych - mówił podczas otwarcia darłowskiego balu biskup Krzysztof Włodarczyk, dziękując wszystkim zaangażowanym w przygotowanie imprezy, jak i uczestnikom, którzy hojnie od wielu lat wspierają Dom Hospicyjno-Opiekuńczy Caritas w Darłowie. Dla księdza biskupa, który pochodzi z powiatu sławieńskiego, był to debiut w wydarzeniu, które od 11 lat organizowane jest zawsze w karnawale.

- Dokładnie od tylu lat możemy liczyć na naszych gości, dla których to już miła tradycja i dzięki którym przez ostatnie 10 lat udało się już zebrać 850 tysięcy złotych - podkreślała Joanna Klimowicz, organizatorka balu. Po sobotniej zabawie do tej kwoty można dodać kolejną pokaźną sumę, bo według wstępnych wyliczeń z licytacji i sprzedaży cegiełek udało się zebrać 57 900 złotych.

Pieniądze kiedyś przeznaczano na budowę hospicjum, później na jego wyposażenie, a teraz na bieżące potrzeby. Wszyscy uczestnicy dobroczynnej imprezy dowiedzieli się również, że udało się zdobyć ponad milion złotych unijnej dotacji na rozbudowę obecnej siedziby darłowskiego hospicjum. Gwiazdą wieczoru był Jacek Wójcicki, a o muzyczną stronę imprezy zadbał zespół Ron Band z Wąbrzeźna. Bal po raz pierwszy organizowany był pod egidą fundacji Morze Miłości, która powstała w Darłowie w ubiegłym roku.

Rafał Nagórski

Pracę w dziennikarstwie zaczynałem w 2001 roku jako student… ekonomii. Kiedyś były specjalizacje tematyczne, dzisiaj ich już nie ma. Pracuję jako dziennikarz, redaktor, czasem jako wydawca. Pasja numer jeden to sport. Niemal wszystkie dyscypliny, ale z piłką nożną na pierwszym miejscu. Pasja numer dwa to podróże, przede wszystkim górskie wyprawy. W wolnym czasie próbuję zadbać o dobrą formę fizyczną.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.