Krzysztof Bednarek

Wybory w Drawie Drawsko jak zabawa w ciuciubabkę: działacze zamienili się miejscami

18 maja, wybory nowego zarządu. Głosuje ustępujący prezes Drawy Romuald Żukowski Fot. Krzysztof Bednarek 18 maja, wybory nowego zarządu. Głosuje ustępujący prezes Drawy Romuald Żukowski
Krzysztof Bednarek

Najpierw prezesem Drawy był Roman Żukowski. Później zastąpił go Wojciech Kowalczyk. W lipcu 2016 r. prezesem klubu ponownie został Roman Żukowski, a teraz znowu zastąpił go Wojciech Kowalczyk.

A wszystko to w sytuacji, gdy zadłużenie klubu wynosi 350 tys. zł, a grająca w IV lidze drużyna seniorów od początku sezonu nie wygrała żadnego meczu.

- Członkowie Stowarzyszenia MKS Drawa mogą podejmować decyzje, jakie tylko chcą. Dla mnie wygląda to jak zabawa w ciuciubabkę. Po co w ogóle były te zmiany, żeby wracać do tego, co już było? - komentuje wybory nowych władz klubu burmistrz Drawska Zbigniew Ptak.

I zaraz dodaje: - Ja zdania nie zmieniłem. Dalsze finansowanie Drawy uzależniam od audytu, który da odpowiedź na pytanie, jak faktycznie wygląda sytuacja finansowa klubu? Oczekuję również, że klub przedstawi realny program działania.

Wybory

W Drawie jest 87 członków, którzy opłacili składki i mogą brać udział w wyborach zarządu. Podczas ostatniego walnego zebrania w wyborach nowych władz klubu uczestniczyło zaledwie 19 osób. Najpierw odwołano stary zarząd i komisję rewizyjną. Później Wojciech Kowalczyk rekomendował trzech nowych członków klubu. Sebastian Bil jest ekonomistą, specjalistą od polityki gospodarczej, strategii przedsiębiorstw, finansów i bankowości. Piotr Kurzyna specjalizuje się w marketingu politycznym i psychologii w zarządzaniu, a Marek Kołodziejski jest specjalistą z zakresu zarządzania i organizacji przedsiębiorstw.

Żaden z nich nie jest mieszkańcem Drawska.

Po przyjęciu nowych członków do klubu, odbyły się wybory nowego zarządu. W jego skład weszli Wojciech Kowalczyk i Michał Chojnacki - członkowie zarządu, który ustąpił przed rokiem, a także Sebastian Gil , Piotr Kurzyna i Marek Kołodziejski. W zarządzie znalazł się również Łukasz Włodek, ojciec młodych piłkarzy trenujących w Drawie, który w zarządzie będzie przedstawicielem rodziców. Wybrani członkowie zarządu jednomyślnie wskazali Wojciecha Kowalczyka na prezesa klubu. W skład komisji rewizyjnej weszli: Zbigniew Szwajkowski, Mariusz Nagórski i Arkadiusz Styburski. Są to osoby, które za poprzedniego zarządu były w komisji rewizyjnej, podały się do dymisji i ponownie zostały wybrane.

- Jestem pewien, że w tym składzie, w którym znaleźli się specjaliści w dziedzinie: managementu sportowego, organizacji imprez sportowych, zarządzania finansami, analiz i audytów, pozyskania kapitału, organizacji i zarządzania stowarzyszeniami, prasy i wydawnictw, marketingu i public relations - możliwe będzie wdrożenie działań zmierzających do odzyskania przez nasz klub dawnej świetności - uważa nowo wybrany prezes.

Nic się nie zmieniło: Drawa nadal gra

W poniedziałek Wojciech Kowalczyk wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że ostatnie tygodnie poświęcił na działania związane z ratowaniem Drawy przed upadkiem.

„Zachowując dobrą wolę, uznałem, że trzeba szukać porozumienia z każdym, komu zależy na dobru Klubu, który służy potrzebom znacznej części naszej społeczności. Po ostatnim spotkaniu z Panem Burmistrzem doszliśmy do wspólnego wniosku, że trzeba podjąć próbę naprawy sytuacji oraz wdrożyć niezbędny i realny plan naprawczy. W tym miejscu chciałbym podziękować Panu Burmistrzowi Zbigniewowi Ptakowi, że zaszczycił nas swoją obecnością na Walnym Zebraniu członków Stowarzyszenia MKS Drawa. Jego obecność i zainteresowanie utwierdza nas w przekonaniu, że pomoże nam w tej trudnej sytuacji” - napisał prezes.

W swoim oświadczeniu W. Kowalczyk pomija fakt, że po ogłoszeniu listy kandydatów do zarządu , obecny na sali burmistrz Zbigniew Ptak na znak protestu wyszedł. Głównym celem naprawy ma być osiągnięcie płynności finansowej, rozwiązanie problemu zadłużenia, opracowanie planu naprawczego i planu rozwoju stowarzyszenia.

- Deklaruję wyłączenie polityki z działalności stowarzyszenia i pełną współpracę z władzami miasta i powiatu - zapewnia W. Kowalczyk.

- Nadal gramy i w tej kwestii nic się nie zmienia. W najbliższym czasie odbędą się spotkania z trenerami, piłkarzami i rodzicami. Przedstawimy plany na najbliższą i dalszą przyszłość. Podstawowym celem zarządu jest sporządzenie sprawozdania finansowego, ustalenie faktycznego stanu zadłużenia i podjęcie rokowań z wszystkimi wierzycielami. Klub do tej pory utrzymywał się ze środków publicznych. Teraz też nie wyobrażamy sobie, że uda nam się wyjśćz obecnych problemów bez wsparcia radnych i pana burmistrza.

Burmistrz też ma plan

Tymczasem Zbigniew Ptak już podjął działania, by od nowego roku szkolnego szkolenie dzieci i młodziezy odbywało sie w szkołach w ramach Akademii Sportowej. A to oznacza, że pieniądze, które Drawa do tej pory otrzymywała na szkolenie młodych piłkarzy, teraz trafią do szkół.

- Podpisując arkusze organizacyjne szkół spotkałem się z dyrektorami szkół i dałem im zielone światło na tworzenie klas o profilu sportowym. Chciałbym, żeby w szkołach w sposób merytoryczny odbywało się szkolenie w różnych dyscyplinach sportowych takich jak: piłka nożna, siatkówka, koszykówka, piłka ręczna, a także lekkoatletyka - w zależności od zapotrzebowania - powiedział nam Zbigniew Ptak.

- Mamy bardzo dobrą bazę sportową: stadion miejski, euroboisko, orlika, hale sportowe we wszystkich szkołach. Profesjonalne szkolenie dzieci to na dzisiaj jest nasz priorytet i na to w budżecie są pieniądze.

Prezes jest wierzycielem Drawy

W ubiegłym roku Wojciech Kowalczyk pozyczył Drawie ponad 100 tys. zł z własnych pieniędzy. Spisano wówczas umowę i klub miał spłacać pożyczkę w ratach. Ponieważ jednak nie spłacał, Kowalczyk skierował sprawę do sądu i ściągał należności przez komornika, który zajął klubowe konto. Teraz gdy został prezesem Drawy ponownie - po roku przerwy - deklaruje naprawę finansów klubu.

Tyle że podobne deklaracje w minionych latach padały już wielokrotnie i niewiele z tego wynikało. Trudno liczyć na to, że nagle znajdą się sponsorzy, chcący ratować upadający klub. Trudno również liczyć - pomimo obopólnych deklaracji - na dobrą współpracę z obecnego prezesa z burmistrzem. Bo przecież już to przerabialiśmy.

Krzysztof Bednarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.