Iwona Marciniak

Wielkie straszenie mew

Taki widok jak ten między ulicami Katerdalną i Wąską to już rzadkość. Większość śmietników to zamykane wiaty, dla mew niedostępne. Dlatego mewy chcąc Taki widok jak ten między ulicami Katerdalną i Wąską to już rzadkość. Większość śmietników to zamykane wiaty, dla mew niedostępne. Dlatego mewy chcąc wyżywić młode, nawet zabijają inne ptaki
Iwona Marciniak

Mewy srebrzyste świetnie czują się w mieście, choć bywało jeszcze lepiej. Za to coraz więcej kołobrzeżan ma ich dość - bo ptaki bywają agresywne.

W samym centrum Kołobrzegu, tuż przed tzw. Domkiem Kata, czyli Restauracją pod Winogronami od jakiegoś czasu rozlegają się ptasie krzyki, inne niż te do których przywykliśmy. Emituje je maszyna - dźwiękowy odstraszacz ptaków. Głosy rozlegają się cyklicznie, sekwencjami. Urządzenie zamontowali na drzewie tuż przy restauracji, jej właściciele. Jak słyszymy, chodziło o to, by odstraszyć ptaki, które chętnie przesiadując i nocując na tym drzewie i kilku pobliskich, zanieczyszczały całą okolicę, także parkujące tu samochody a i goście siedzący w restauracyjnym ogródku nieraz oberwali odchodami. Emitowane przez urządzenie głosy ptasich drapieżników - naturalnych wrogów ptaków, które były tu utrapieniem, skutecznie je odstraszyły z najbliższej okolicy. Zniknęła też część mew srebrzystych, na które coraz częściej skarżą się kołobrzeżanie. Wśród nich jest radny Dariusz Zawadzki, który w mewiej sprawie złożył nawet interpelację. Domaga się „zrobienia porządku z dużymi mewami (...)Mewy te atakują mniejsze zwierzęta (słynne ataki na yorki - chodzi o psy, przyp. red. ) i inne ptaki (gołębie lub wróble)”. Radny domaga się by i miasto również zaczęło montować elektroniczne, dźwiękowe odstraszacze. Czy będą skuteczne?

Prof. Dariusz Wysocki z wydziału biologii Uniwersytetu Szczecińskiego mówi, że przez jakiś czas zapewne tak: - Proszę jednak pamiętać, że mewa głupia nie jest. Po jakimś czasie zorientuje się, że słyszane głosy nie mają nic wspólnego z realnym dla niej zagrożeniem. Wtedy wróci, nawet w pobliże takiego urządzenia. Jeśli chcemy by się wyniosła, działanie urządzenia trzeba wzmacniać. Jak? Obecnością prawdziwego drapieżnika. Można np. skorzystać z usług sokolnika. Dobrze by było, by i on pojawiał się co jakiś czas. Trzeba też pamiętać, że odstraszaczy nie wolno montować gdy ptaki mają już lęgi. Pamiętajmy, że mewy srebrzyste znajdują się pod częściową ochroną.

Prof. Wysocki przypomina też dlaczego mamy dziś problem z mewami. To historia podobna do tej z dzikami. Jedne i drugie ściągnął do miasta łatwy dostęp do pożywienia, pełne wyrzucanej żywności śmietniki i dokarmianie. Gdy zaczęliśmy je grodzić, zamykać, mewy, zadomowione w mieście, musiały sobie jakoś radzić. Chcą wyżywić siebie i młode. Stąd nawet przypadki kanibalizmu.

Iwona Marciniak

Piszę w Głosie Koszalińskim od 1998 roku. Mam szczęście mieszkać w Kołobrzegu, którego plaża - bez względu na porę roku - to najlepszy antydepresant i akumulator dobrej energii. Zwłaszcza gdy biega się po niej z psem (a najlepiej z psami ;))


Informuję o tym, co dzieje się w mieście i powiecie kołobrzeskim. Moje teksty można znaleźć w sieci na stronie www.gk24.pl, www.kolobrzeg.naszemiasto.pl, na fejsbukowym profilu Kołobrzeg nasze miasto oraz w papierowym wydaniu Głosu Koszalińskiego.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.