Wątpliwe opinie biegłego od wypadków drogowych. To on wydał ekspertyzę w sprawie wypadku Anny Karbowniczak. Takich przypadków jest więcej?

Czytaj dalej
Fot. Waldemar Wylegalski
Justyna Piasecka

Wątpliwe opinie biegłego od wypadków drogowych. To on wydał ekspertyzę w sprawie wypadku Anny Karbowniczak. Takich przypadków jest więcej?

Justyna Piasecka

Czy opinie biegłego sądowego Adama Pachołka są wiarygodne i rzetelne? Biegły ten sporządził opinię w sprawie wypadku, w którym zginęła dziennikarka „Głosu Wielkopolskiego”, Anna Karbowniczak. W toku dziennikarskiego śledztwa wykazaliśmy, jak wiele niejasności zawierała ta ekspertyza, która miała kluczowe znaczenie dla decyzji prokuratury. Okazuje się, że spraw, w których opinie biegłego Pachołka pozostawiają wiele do życzenia, jest więcej.

Na podstawie opinii biegłego Adama Pachołka prokurator prowadząca sprawę wypadku, w którym zginęła Anna Karbowniczak, przyjęła, że to dziennikarka doprowadziła do tego zdarzenia. Tym samym śledczy zakończyli postępowanie oraz oskarżyli kierowcę i jego pasażerów, którzy brali udział w wypadku, jedynie o nieudzielenie pomocy.

Na naszą prośbę wieloletni biegły sądowy Jerzy Hyżorek, bazując na tych samych materiałach, co biegły Pachołek, sporządził własną opinię. Jego wersja całkowicie podważa tę, którą przyjęła prokuratura. Biegły Hyżorek wykazał, że to kierowca doprowadził do wypadku. Wykazane w naszych publikacjach błędy w opinii biegłego Pachołka doprowadziły do powołania przez prokuraturę nowego zespołu biegłych, którzy na nowo przeanalizują, jak doszło do wypadku.

Wątpliwe opinie biegłego sądowego Adama Pachołka

Okazuje się, że to nie pierwszy raz, kiedy biegły Adam Pachołek wydaje opinię, która pozostawia wiele wątpliwości. Potwierdzeniem tego jest decyzja Sądu Okręgowego w Poznaniu, który przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, bowiem, jak uznał, opinia biegłego Pachołka „nie jest w pełni jasna”.

Sprawa dotyczy kolizji drogowej, do której doszło 14 listopada 2019 roku przy ul. Grunwaldzkiej. Z aktu oskarżenia wynika, że policjant jadący nieoznakowanym radiowozem miał nie zachować należytej ostrożności na drodze i najechać na inny samochód, uderzając w jego tylne lewe naroże.

Jak zeznał policjant, który kierował samochodem marki renault, jadąc pasem do jazdy na wprost ul. Grunwaldzkiej przed skrzyżowaniem z ul. Bułgarską i Jugosłowiańską został uderzony przez audi.

– W pewnym momencie zatrzymałem się w ciągu pojazdów, które stały w oczekiwaniu na możliwość kontynuowania jazdy przez skrzyżowanie. Przede mną pojazd skręcał na lewy pas do skrętu w lewo i utworzyła się przede mną luka. Zdążyłem delikatnie ruszyć z miejsca i wtedy z prawej strony wjechał przede mną samochód marki audi Q5 w taki sposób, że wykonując manewr zmiany pasa ruchu zahaczył o kierowany przeze mnie samochód dokładnie w prawy przedni róg zderzaka

– zeznał policjant.

Wersja kobiety kierującej audi była inna. Według niej to renault uderzył w jej samochód. Jednak sąd I instancji uznał winę policjanta i wymierzył mu karę 300 zł grzywny.

Wydając wyrok, sąd opierał się na opinii, którą sporządził wspomniany biegły Pachołek. W swojej ekspertyzie biegły wskazał, że „główną przyczyną zaistniałego zdarzenia drogowego było niezachowanie ostrożności i bezpiecznego odstępu przy uwzględnieniu natężenia ruchu prze kierującego samochodem renault Trafic".

Dodał, że policjant „miał możliwość uniknięcia zaistniałej kolizji drogowej, gdyby widząc wjeżdżający na jego tor jazdy marki samochód audi Q5 zaniechał kontynuowania jazdy, dostosowując prędkość do panującego natężenia ruchu”.

Sąd I instancji ocenił opinię biegłego Pachołka za „pełnowartościowy materiał przydatny dla rozstrzygnięcia”.

Sąd Okręgowy w Poznaniu uchyla zaskarżony wyrok

Kancelaria Adwokacka Wiza&Paplaczyk, reprezentująca obwinionego policjanta, poprosiła innego biegłego z poznańskiego Stowarzyszenia Rzeczoznawców Techniki Samochodowej i Ruchu Drogowego o sporządzenie prywatnej opinii w tej sprawie.

Biegły wykazał w niej, że najbardziej prawdopodobny przebieg kolizji był związany ze zmianą pasa ruchu przez kierującą audi, która z prawego pasa ruchu wjechała na lewy, bezpośrednio przed jadącym pasem samochodu renault.

– Sposób jazdy kierującej samochodem audi związany był z brakiem zachowania szczególnej ostrożności podczas zmiany pasa ruchu i nieustąpieniem pierwszeństwa kierowcy samochodu renault jadącemu po pasie ruchu, na który zamierzała wjechać. Zachowanie kierującej samochodem audi było jedyną i źródłową przyczyną zaistnienia kolizji

– czytamy w prywatnej opinii.

Ponadto, jak wynika z ekspertyzy, dostępny materiał dowodowy nie pozwala na wskazanie, czy policjant swoim postępowaniem na drodze mógł przyczynić się do kolizji lub jej uniknąć.

Jak zauważa adwokat Mateusz Misiorny z kancelarii Wiza&Paplaczyk, sporządzenie prywatnej opinii było zasadne, bowiem Sąd Okręgowy w Poznaniu, rozpatrując apelację obrońcy obwinionego policjanta, uchylił wyrok sądu pierwszej instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

– W opinii biegłego Pachołka dochodziło do tak absurdalnych uchybień, jak choćby wskazanie miejsca zdarzenia, które w istocie było zupełnie inne. Mamy wskazane również różne samochody, zupełnie nie te miejsca uderzeń, śladów na pojeździe niż miało to miejsce w rzeczywistości. Biegły w opinii prywatnej wychwycił to, że opinia biegłego Pachołka była absolutnie niechlujna, zawierająca fragmenty dotyczące prawdopodobnie innej sprawy

– mówi mecenas Misiorny.

W uzasadnieniu Sądu Okręgowego w Poznaniu czytamy, że „wydając werdykt sąd I instancji oparł się głównie na opinii biegłego z dziedziny rekonstrukcji wypadków drogowych. Tymczasem opinia ta nie jest w pełni jasna”. Sąd wskazał, że opinia biegłego Pachołka zawiera „odniesienia do okoliczności nieprzystających do badanego zdarzenia, w związku z czym trudno uznać, czy ustalenia biegłego wskazujące na zachowanie uczestników postępowania na skrzyżowaniu ul. Krzywej czy Głogowskiej dotyczą przedmiotowej kolizji przy założeniu omyłki pisarskiej, czy też zupełnie odmiennego zdarzenia”.

Dalej sąd wskazuje, że z uwagi na panującą sytuację na drodze oba auta nie poruszały się z dużą prędkością. Zauważa, że biegły Pachołek nie wskazał, z jaką prędkością poruszały się względem siebie oba pojazdy, a jedynie ustalił, że to samochód kierowany przez obwinionego policjanta uderzył w audi.

Zdaniem sądu, biegły oparł tę konkluzję na rodzaju uszkodzeń, wskazał, że „kierunek działającego impulsu siły skierowany był od tyłu samochodu ku tylnemu kołu”. Założenia te podważa prywatna opinia. Według jej autora audi musiało poruszać się szybciej.

– Mechanizm powstania owych uszkodzeń pojazdów ma istotne znaczenie, implikuje bowiem dalsze wnioski, co do występowania sposobu przemieszczania się każdego z pojazdów uczestniczących w kolizji

– uzasadniała wyrok sędzia.

Jak zauważa również sąd, biegły Pachołek stwierdził, że „kierująca audi nie wykonała dynamicznego manewru – w chwili zderzenia się pojazdów audi było już w zaawansowanej fazie zmiany pasa ruchu, o czym świadczy wskazany już charakter uszkodzeń”.

Jednak z opinii biegłego nie wynika, czy samochód kierowany przez kobietę wjechał na lewy pas poruszając się zdecydowanie szybciej niż auto prowadzone przez obwinionego, czy też to renault jechało z większą prędkością, czy też prędkości te były porównywalne. Ma to niewątpliwe znaczenie dla oceny możliwości podjęcia przez obwinionego stosownej reakcji na manewr kierowcy audi.

Wyrok w sprawie kolizji na Grunwaldzkiej ma zapaść 12 stycznia.

Opinie biegłych sądowych nierzadko są fundamentalne dla rozstrzygnięcia sprawy. Były minister sprawiedliwości i adwokat prof. Zbigniew Ćwiąkalski zwraca uwagę, że bardzo często biegli wydający opinie to biegli emerytowani, którzy skłonni są wydać taką ekspertyzę, jakiej oczekuje prokuratura.

– Traktują możliwość wydania takiej opinii jako okazję do zarobienia dodatkowych pieniędzy, a tymczasem ich wiedza mogła się już dawno zdezaktualizować. Ich opinie są dla śledczych tanie, szybko się je pozyskuje. A sądy i prokuraturę obowiązują terminy i limity finansowe

– mówił prof. Ćwiąkalski w rozmowie z Blanką Aleksowską, dziennikarką Polska Times.

I dodał: – W mojej ocenie należałoby uchwalić ustawę o biegłych, na podstawie, której można byłoby wymagać od biegłych konkretnych kwalifikacji i kompetencji.

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Justyna Piasecka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.