Talent i praca karierą odpłaca. Aleksandra Januszewska lubi ciężką pracę

Czytaj dalej
Fot. Archiwum Prywatne
Jakub Roszkowski

Talent i praca karierą odpłaca. Aleksandra Januszewska lubi ciężką pracę

Jakub Roszkowski

Aleksandra Januszewska, 23-latka z Lulewic pod Białogardem, zaczynała od śpiewania psalmów w kościele. Teraz jest modelką, tancerką i piosenkarką. 25 marca wystąpi w finale konkursu piękności Miss Elite.

Co prawda jeszcze nie zdobyła platynowej płyty, nie wygrała Tańca z Gwiazdami i nie chodziła na wybiegu z Bellą Hadid czy Anją Rubik, ale jest już twarzą znanej firmy jubilerskiej, dotarła do ostatnich etapów kilku telewizyjnych show muzycznych, a teraz napisała i wydała swoją pierwszą autorską piosenkę. Niestety, od razu uprzedzamy: żeby osiągnąć sukces, nie wystarczy pięknie wyglądać i pachnieć. To wręcz wyzwanie, okraszone potem i łzami. Taka jest droga Oli Januszewskiej.

Zapracowana studentka śpiewa psalmy

Studiuje w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie, na wydziale kosmetologii, ale to taniec i piosenka sterują jej życiem.

Śpiewa od najmłodszych lat. Niemal w każdą niedzielę możemy jej posłuchać podczas mszy w kościele w jej rodzinnych Lulewicach, małej wsi w pobliżu Białogardu. Tu ma swoich rodziców, dom, spokój.

- Ola wygrała nawet kiedyś konkurs kolęd i pastorałek - opowiada z nieukrywaną dumą o swojej najmłodszej córce pani Barbara.

To dzięki wsparciu rodziców 23-latka z Lulewic pokochała śpiewanie. W kościele śpiewa psalmy, ale można ją też poprosić, by zaśpiewała na przykład na weselu.

- Gdy zaczyna to swoje Ave Maria, to od razu ludzie mają łzy w oczach i gęsią skórkę na rękach - chwali mama Barbara.

Przynajmniej dwa razy w tygodniu Ola bierze lekcje śpiewu. Codziennie biega, nawet 24 kilometry. Omija fastfoody, choć czasem - przyznaje - dostaje wilczego apetytu i z chęcią zjadłaby wtedy nawet dwa Bigmaki. Nie jest weganką. Białko - podkreśla - to ważny element w diecie osób, które żyją intensywnie. W wolnych chwilach włącza trening Chodakowskiej. Tych ma ostatnio mało, bo już jutro, 25 marca, wystąpi w finale Miss Elite 2023 w Lidzbarku Warmińskim.

A jak to się zaczęło?

Pani Barbara pracowała jako wychowawczyni w świetlicy. Prowadziła koło taneczno-wokalne. Ola przychodziła do niej i podpatrywała, jak dzieci tańczą, wreszcie sama też zaczęła. Później doszedł śpiew. Z czasem stała się liderką grupy. Śpiewała na sołeckich spotkaniach, przeróżnych lokalnych imprezach.

- I wcale mnie to nie męczyło. Chciałam śpiewać cały czas - śmieje się Aleksandra.

Występowała na przeróżnych konkursach i przeglądach, zawsze zdobywając laury czy wyróżnienia. Co ważne, na tych laurach nie osiadła.

Zaczęła uczyć się śpiewu, szkolić głos. Jej pierwszym nauczycielem był Waldemar Pawlukiewicz z Centrum Kultury i Spotkań Europejskich w Białogardzie. Później, gdy przeniosła się do Koszalina, bo zaczęła się tutaj uczyć, śpiew szkoliła pod okiem Ewy Turowskiej z koszalińskiego CK105.

- Rodzice cisnęli, nie ukrywam, ale w zasadzie nie trzeba było mnie zmuszać, bo ja naprawdę kocham to, co robię - przyznaje 23-latka.

Tylko słodyczy brak

Dostała się między innymi do znanych telewizyjnych programów Must Be the Music, Szansa na Sukces, Idol. Wszędzie osiągała wysokie miejsca, choć ostatecznie w żadnym nie zwyciężyła. Ale nie zraziła się.

- Bo w tych programach nie zawsze przecież chodzi o zwycięstwo. Nagrodę zdobywa tylko jeden uczestnik, ale wygrani są wszyscy, którzy zostają zauważeni, mogą się zaprezentować. Kora, czyli Olga Jackowska, powiedziała mi w którymś z kolejnych etapów programu, że nawet jak już odpadnę, to nie wolno mi rezygnować ze śpiewania. Że mam świetny, mocny głos, mam go pielęgnować i nie wolno mi przestawać - wspomina zmarłą cztery lata temu legendę 23-letnia dziś Ola. Wtedy, gdy śpiewała przed Korą, była jeszcze nastolatką.

Ola Januszewska jest też twarzą znanej firmy jubilerskiej i coraz więcej czasu poświęca modowej branży.

- Podczas jednego z moich występów muzycznych podeszła do mnie kobieta i zapytała, czy nie chciałabym spróbować w modelingu. Pomyślałam, a dlaczego nie? I tak stałam się twarzą Chaton, zostałam zaproszona i wybrano mnie na I wicemiss Pomorza Zachodniego, a teraz jadę na finał Miss Elite. Zawsze jest tak, że jeden konkurs powoduje, iż pojawiają się kolejne propozycje. Dlatego nie ma wytchnienia. Ale ja nie narzekam. Jedyne, co uwiera, to odstawienie słodyczy. Ale zastępuję je owocami. Suszone daktyle są idealne - śmieje się Ola.

Do tej pory Aleksandra Januszewska śpiewała jedynie covery, czyli znane przeboje innych wykonawców. Jej pierwsza autorska piosenka powstała - jak mówi - jako kolejny, konieczny etap w życiu artystycznym. Teledysk i piosenkę można już obejrzeć na Youtube.

Jakub Roszkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.