Małgorzata Trzcionkowska

Strażacy apelują: załóż czujnik dymu

Strażacy zamontowali czujniki w szkole. Fot. Straż pożarna Strażacy zamontowali czujniki w szkole.
Małgorzata Trzcionkowska

Siedem czujek będzie ostrzegać najmłodszych uczniów szkoły w Brzeźnicy przed ewentualnym zagrożeniem. To początek całego systemu.

- Zaczęliśmy od naszego zespołu szkół, od pomieszczeń, które są szczególnie zagrożone - tłumaczy Jerzy Adamowicz, wójt Brzeźnicy, który jest również szefem miejscowych drużyn OSP. - Szkolna stołówka mieści się w starej części budynku. Mamy w niej kuchnię węglową. Stąd konieczność zabezpieczenia dzieci przed możliwością pożaru, czy też zadymienia.

Wójt kupił siedem nowoczesnych i drogich czujników. Każdy kosztował 100 zł. Zostały one zamontowane w części placówki, zajmowanej przez najmłodszych uczniów. Miejsca zostały wybrane przez strażaków zawodowych i druhów z Brzeźnicy. Akcji doglądał starszy kapitan Marek Ławrecki, komendant powiatowy PSP w Żaganiu.

Strażacy zamontowali czujniki w szkole.
Małgorzata Trzcionkowska Jerzy Adamowicz, wójt Brzeźnicy i Piotr Szymoński są druhami OSP.

- Maluchy trzeba zabezpieczyć w szczególny sposób - tłumaczy starszy kapitan Paweł Grzymała, oficer prasowy KP PSP w Żaganiu. - Zwykle ich ewakuacja trwa najdłużej.

Wójt zapowiada, że to początek tworzenia systemu. Gdy będą pieniądze, czujniki zyskają również inne szkoły w gminie.
W przyszłym tygodniu strażacy będą zakładać czujki w żagańskich przedszkolach. Zakupił je burmistrz Daniel Marchewka.
- Zachęcam wszystkich do kupowania zabezpieczeń przeciwpożarowych we własnym zakresie - stwierdza P. Grzymała. - Są one dostępne na przykład w marketach budowlanych. Warto wydać nawet 100 zł, bo czujnik starczy nam na lata. Trzeba tylko dbać o wymianę baterii.

4 czujniki w przyszłym tygodniu zawisną w żagańskich przedszkolach. Zamontują je strażacy

W domu jednorodzinnym należy goi zamontować przy kotłowni. Dobrym miejscem będzie korytarz przy piwnicy. W mieszkaniach w blokach można go umieścić na środku rozkładu pomieszczeń, bo nie wiemy, w którym miejscu może wybuchnąć pożar. Czy w kuchni, czy w kominie, czy też na skutek zwarcia w gniazdku. W większych domach warto mieć kilka czujników.
- Akcję rozpoczęliśmy kilka lat temu i kierujemy do ludzi bezradnych i najbardziej narażonych na niebezpieczeństwo - dodaje Grzymała.

Na własny koszt ogniowcy zamontowali czujnik dymu na korytarzu Domu Samotnej Matki i dwa w ośrodku w Lutynce, bo tam był bardziej skomplikowany układ budynku. W ich akcję włączyli się również samorządowcy.

Małgorzata Trzcionkowska

Pracuję w oddziale w Żaganiu. Interesuje mnie to, co się dzieje w moim mieście.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.