Rabusie, czarownice i mieszczanie. Wsiądź do wehikułu czasu

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Szkocki
Małgorzata Klimczak

Rabusie, czarownice i mieszczanie. Wsiądź do wehikułu czasu

Małgorzata Klimczak

Miał talent do obserwacji i przenoszenia ich na papier. Dzięki burmistrzowi Paulowi Friedebornowi wiemy, jak wyglądało życie codzienne w dawnym Szczecinie.

Zamek Książąt Pomorskich wydał trzytomowe dzieło Paula Friedeborna „Historyczny opis miasta Szczecina” z 1613 r. To pierwsze pełne polskie wydanie najstarszej drukowanej kroniki miasta. Dzięki niej możemy przenieść się w czasie i być świadkiem miejskiego życia, na przykład takiej awantury:

„W roku 1502 tutaj w Szczecinie zdarzyło się, że mieszczanin zwany Matthes Voss pokłócił się i pobił z dworzaninem książęcym, Hansem Rahmelem. Z tego powodu zaraz na ulicach powstała wielka wrzawa, jakoby wspomnianemu Vossowi został wyrządzony w domu wielki gwałt przez jednego z dworzan.Na skutek tego zebrał się przed domem Vossa tłum mieszczan i pospólstwa, który siłą chciał wyciągnąć z niego Hansa Rahmela.(…) Poruszyło to księcia Bogusława tak bardzo, że Jego Książęca Mość natychmiast oddalił radę w wielkiej niełasce bez dalszych negocjacji, a następnego dnia wraz ze swoją małżonką oraz całym dworem książęcym w pośpiechu opuścił miasto i udał się do Gartz”.

- Publikacja otwiera nowy rozdział w badaniach nowożytnych dziejów dawnego Szczecina i Pomorza - uważa Barbara Igielska, dyrektor Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie, pod której kierunkiem zespół pracowników Zamku zrealizował projekt. - To kolejne duże dzieło przybliżające historię miasta i regionu, które można określić mianem klasycznego. Z pewnością wpłynie na kształt i kierunek działań podejmowanych zarówno przez akademików, jak i poza murami uniwersytetów. Jest bowiem kronika Friedeborna nie tylko cennym źródłem wiedzy, dającym dostęp do ogromnej liczby ciekawostek i intrygujących informacji o przeszłości, ale przede wszystkim utworem literackim, dostarczającym czytelnikowi wiele emocji, inspiracji, a także rozrywki.

Książęce dzieje okiem burmistrza

Paul Friedeborn (1571-1637) był notariuszem cesarskim, sekretarzem miejskim, rajcą miejskim, a od 1630 r. burmistrzem Szczecina.

Opisał dzieje miasta od jego początków do chwili wydania kroniki. Powstał niezwykły dokument pełen faktów, ale także cytatów, opinii i komentarzy autora. Po zaginięciu dawnego archiwum Szczecina to obecnie jedyne źródło wielu informacji.

- Książę Bogusław XIV, ostatni władca Pomorza z dynastii Gryfitów, docenił jego zdolności polityczne i administracyjne - w 1624 roku powołał go do Rady Książęcej, a sześć lat później do Kolegium Radców Ziemskich - wylicza dr hab. prof. US Paweł Gut z Uniwersytetu Szczecińskiego i Archiwum Państwowego w Szczecinie, koordynator zespołu naukowego opracowującego polskie wydanie. - Wykształcenie, zajmowane stanowisko oraz wykonywane czynności sytuowały autora kroniki wśród elity intelektualnej Szczecina i Pomorza.

Autor porusza m.in. tematykę przywilejów miejskich, organizacji władzy, działań rady miejskiej, fundacji kościołów, szpitali, szkół i przytułków dla ubogich. Podejmuje temat zapewniania bezpieczeństwa i spokoju ówczesnym mieszkańcom, zwalczania tumultów, karania przestępców. Zapiski Friedeborna przybliżają wydarzenia związane z gospodarką, dotyczące handlu, ceł, cen żywności, sporów handlowych, ale także mających wpływ na sytuację gospodarczą klęsk żywiołowych, anomalii pogodowych i epidemii. Zawierają ważne informacje na temat książąt z władającej ówczesnym Szczecinem i Księstwem Pomorskim dynastii Gryfitów oraz relacji pomiędzy władcami i miastem. Relacjonują także początki reformacji na Pomorzu.

Kronika obfituje również w typowe dla takich dzieł informacje o charakterze lokalnych sensacji - przykłady tragicznych wypadków i pożarów, diabelskich wizyt, czarownic spalonych na stosie, rycerzy siłaczy, niezwykłych narodzin, zaskakujących zjawisk atmosferycznych lub wręcz nadprzyrodzonych. Ot, rzućmy okiem na taki fragment:

„W roku 1519 w Szczecinie pochwycono i osądzono czterech rabusiów kościelnych, z których jeden nazywał się Störtzeke, drugi i trzeci Claus i Hans Damelo, a czwarty Werneke. Ci czterej łajdacy ukradli w Marchii Brandenburskiej na Pomorzu i Meklemburgii 580 kielichów z patenami, 12 monstrancji, 9 srebrnych puszek na oleje oraz zamordowali i uśmiercili więcej niż trzech mnichów i trzech pachołków, trzech księży, czterech uczniów, 27 Żydów, 12 mężczyzn, 8 kobiet, 5 panien” - pisze Friedeborn.

Dzieło zachowuje pamięć o ówczesnych postaciach regionu, przytaczając ich nazwiska w związku z wydarzeniami, ale i poprzez zestawienia, jak choćby „Wykaz hrabiów i szlachty, książęcych urzędników nadwornych, doktorów, prawników, ławników sądowych, pracowników szkolnych, starszych, kupców i innych szlachetnych mieszczan, którzy zmarli w Szczecinie w ciągu ostatnich 60 lat”.

- Kronika jest dojrzałym dziełem historycznym napisanym przez urzędnika miejskiego, który znał miasto, jego administrację i sposób funkcjonowania organizmu miejskiego - ocenia prof. Radosław Gaziński z zespołu recenzentów polskiego wydania. - Miał również z racji pełnionych funkcji dostęp do dokumentów przechowywanych w miejskim archiwum. Co więcej, sam tworzył dokumenty, co powodowało, że umiał je odpowiednio odczytywać i interpretować. Wartość naukową kroniki szczególnie dla czasów, w których żył jej autor, wzmacnia dodatkowo fakt, że pod koniec II wojny światowej zaginęły akta miasta Szczecina.

Historia Szczecina w trzech tomach

Friedeborn napisał swe dzieło w języku niemieckim oraz łacińskim (z nielicznymi cytatami z greki). Podzielił kronikę na trzy księgi, które w układzie chronologicznym prezentują dzieje Szczecina na tle Księstwa Pomorskiego i Świętego Cesarstwa Rzymskiego.

Pierwsza księga obejmuje czasy od antyku po kres panowania księcia Bogusława X, druga od czasów Barnima IX i Jerzego I po zgon księcia Jana Fryderyka (1600 r.), trzecia - okresy panowania Barnima X, Bogusława XIII oraz Filipa II do 1613 roku. Każdą poprzedza poetyckie streszczenie oraz dedykacja. Pierwszą autor dedykuje właśnie Filipowi II (mecenasowi ówczesnego wydania), drugą - burmistrzom, urzędnikom i rajcom, zaś trzecią - starszym kupiectwa i rzemiosł.

Środowisko szczecińskich historyków i archiwistów od lat zabiegało o wydanie polskiego tłumaczenia kroniki. Dopiero Zamkowi udało się znaleźć sposób na realizację tego trudnego i kosztownego zadania.

Polskie wydanie to trzy oprawione w bordowe płótno ze złotym liternictwem tomy - w każdym jedna księga „Historycznego opisu miasta Szczecina” - przetłumaczone i zredagowane przez zespół znanych badaczy.

Dzieło to można przeczytać w wersji pdf online na stronie zamek.szczecin.pl.

Małgorzata Klimczak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.