Marek Rudnicki

Prof. Liberadzki: pieniędzy będzie mniej

Pieniądze z Unii Europejskiej nie są dane raz na zawsze - ostrzega profesor Bogusław Liberadzki Fot. Andrzej Szkocki Pieniądze z Unii Europejskiej nie są dane raz na zawsze - ostrzega profesor Bogusław Liberadzki
Marek Rudnicki

Wyjście Wielkiej Brytanii z UE skutkować będzie redukcją unijnego budżetu o 14-15 mld euro, co przełoży się na dotacje unijne.

Kwoty, przyznane wcześniej m.in. Polsce prawdopodobnie ulegną teraz zmniejszeniu.

- Skutkiem Brexitu będzie korekta budżetu - tłumaczy eurodeputowany, prof. Bogusław Liberadzki. - Z polityki rolnej nic nie zostanie zdjęte, bo wszyscy produkują żywność. Natomiast inna sytuacja jest w polityce spójności, której głównymi beneficjantami są kraje wschodnie, a w tym rozdaniu finansowym na lata 2014 - 2020 przede wszystkim Polska. Może nastąpić spora redukcja środków, które nam przyznano. Tym bardziej, że stan absorpcji środków unijnych jest u nas na poziomie zaledwie 7 proc. Politycy Unii podejmując decyzję o wielkości redukcji zadadzą sobie pytanie, czy Polacy nie potrafią zaabsorbować tych pieniędzy czy też nie są im potrzebne?

Profesor zwraca uwagę, odnosząc temat do Zachodniopomorskiego, że kształt kilku projektów może się zmienić.

- Są pieniądze na tunel pod Świną, ale Unia do dziś nie dostała projektu. S3 ma być realizowana i mam nadzieję, że zostanie dokończona, ale już w przypadku S6, gdzie słyszymy o odkładaniu w czasie tej inwestycji, mocno to niepokoi. Najgorzej jest z realizacją inwestycji kolejowych, tych do Poznania i jeszcze gorzej, z Nadodrzanką.

Szef zachodniopomorskiej SLD, Dariusz Wieczorek zwraca uwagę, że utworzona niegdyś specjalna komisja w sejmiku, która miała nadzorować wydawanie pieniędzy z RPO, od roku nie działa.

- Stan realizacji środków z RPO budzi poważne obawy w kontekście tego, co mówi prof. Liberadzki - wyjaśnia Wieczorek. - Z 7 mld zł nam przyznanych przez Unię, zaledwie 14 proc. zostało zakontraktowane, a wydane jeszcze mniej, bo jedynie 0,9 - 1.9 proc.

Obaj politycy podkreślają, że to nie pierwszy raz dostajemy pieniądze z Unii, a później nie potrafimy ich wydać.

- Politycy PO i PSL, rządzący dziś w urzędzie marszałkowskim powinni bardzo poważnie potraktować sygnały płynące z Parlamentu Europejskiego - dodaje Wieczorek.

Marek Rudnicki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.