Poród Kate, ślub Harry’ego z Meghan. Wyspiarze znów zarobią na monarchii

Czytaj dalej
Fot. Fot. rex/eastnews
Aleksandra Gersz

Poród Kate, ślub Harry’ego z Meghan. Wyspiarze znów zarobią na monarchii

Aleksandra Gersz

Wyspiarze już zacierają ręce, Wielka Brytania oczekuje kolejnej fali turystów. Tym razem powodem jest spodziewany poród księżnej Kate, a zaraz po nim kolejny ślub „stulecia”, małżeństwo księcia Harry’ego z amerykańską aktorką Meghan Markle.

Ten rok będzie dla brytyjskiej rodziny królewskiej bardzo intensywny. Familię królowej Elżbiety II czekają dwa wielkie wydarzenia, które do tego nastąpią praktycznie jeden po drugim. W kwietniu książę William i księżna Kate powitają na świecie swoje trzecie dziecko, z kolei w maju, brat Williama, Harry, ożeni się z amerykańską aktorką Meghan Markle.

Wielką Brytanię czeka więc absolutna gorączka: przyjazd turystów z całego świata, koczowanie najwierniejszych fanów „royalsów” pod szpitalem i Zamkiem Windsor, polowanie dziennikarzy na każdy najmniejszy szczegół dotyczący porodu i ślubu oraz oczywiście sprzedaż gadżetów związanych z tymi szczególnymi wydarzeniami, od chusteczek do nosa po okazjonalną porcelanę. Rodzinie królewskiej w to graj, wnukowie królowej Elżbiety II, ich rodziny (w przypadku Williama) i narzeczone (w przypadku Harry’ego) bardzo poprawiają bowiem wizerunek brytyjskiego dworu.

Księżniczka Mary?

Pierwsze na liście wielkich królewskich wydarzeń 2018 r. będą narodziny nowego księcia lub księżniczki. Pałac Kensington (w którym mieszkają William i Kate wraz z 4-letnim George’em oraz 2-letnią Charlotte) ogłosił 4 września ubiegłego roku, że 36-letnia księżna Kate spodziewa się kolejnej pociechy. Mimo że narodziny trzeciego królewskiego potomka wydają się być mniej ekscytujące niż poprzednie (szczególnie pierworodnego George’a), to żywa reakcja Brytyjczyków udowodniła coś zupełnie odwrotnego. Na Wyspach znowu zaczęto prześcigać się w zgadywaniu płci i imienia kolejnego prawnuka Elżbiety II, zachwycać ciążowymi kreacjami Kate, a nawet … kierować do arystokratycznych rodziców porady wychowawcze.

Całe wydarzenie owiane jest bowiem tajemnicą, a Pałac Kensington (podobnie jak przy dwóch poprzednich ciążach Kate) skąpi szczegółów. Wiadomo, że dziecko urodzi się w kwietniu i… to tak naprawdę tyle. Insynuacji jest jednak znacznie więcej niż faktów. Między innymi brytyjskie portale plotkarskie sugerują, że wskazówka dotycząca płci kryje się w kreacjach, które księżna Cambridge zakłada na publiczne wyjścia. Kate nie stroniła podczas ciąży od niebieskich sukienek, co zdaniem dociekliwych oznacza drugiego chłopca. Z kolei „Ok! Magazine” zauważył, że w ósmym miesiącu ciąży księżna pojawiła się w sukience od irlandzkiej projektantki Orli Kiely, która nosi nazwę Margaret. Fani pary od razu zaczęli rozsiewać więc z całym przekonaniem plotki, że Kate i William spodziewają się dziewczynki, którą nazwą tym imieniem (Margaret nazywała się zmarła w 2002 r. siostra Elżbiety II).
W brytyjskich mediach huczy też od spekulacji, że księżna jest przy nadziei nie z jednym dzieckiem, ale dwoma.
Jak zauważa „Ok! Magazine”, przypadków bliźniąt nie było ani w rodzinie królewskiej, ani w rodzinie Kate (a tylko jedna lub dwie kobiety na tysiąc Angielek i Walijek rodzi bliźnięta), nie zbija to jednak z pantałyku zwolenników tej teorii, którzy jako dowód podają m.in. fakt, że księżna raz założyła bezpośrednio po sobie… różową i błękitną sukienkę. Inaczej twierdzi jednak magazyn „Life & Style”, według którego księżna spodziewa się dwóch dziewczynek, bliźniaczek jednojajowych. Ze spekulacji tych śmiał się jednak książę William, który powiedział żartobliwie na gali charytatywnej w lutym: „Bliźniaki? Myślę, że byłby to test dla mojego zdrowia psychicznego”.
Kwestią wzbudzającą olbrzymie emocje jest również pierwsze imię.

– Wydawało nam się, że każdy mówi o królewskim ślubie, aż tu nagle ktoś stworzył zakład dotyczący imienia trzeciego dziecka Kate i Willa – mówił o bukmacherskiej gorączce rzecznik zakładu Paddy Power.

Zarówno tam, jak i w innym popularnym zakładzie bukmacherskim Betfair królują imiona Albert i Arthur dla chłopca (12/1) oraz Mary dla dziewczynki (7/1). Spełniają one podstawową zasadę nadawania imion w brytyjskiej rodzinie królewskiej: nazywali się tak nieżyjący już członkowie dynastii. Jednak obecnie równych nie ma sobie Mary. – Jesteśmy teraz przekonani, że będzie to dziewczynka – wytłumaczył to rzecznik Paddy Power. Mary jest obecnie tak popularna, że w zakładach bukmacherskich nie można już obstawiać tego imienia. Warto zauważyć, że bukmacherzy trafnie wytypowali imię George (nazywał się tak ukochany ojciec Elżbiety II, George VI), pomylili się jednak przy Charlotte, która „miała” nazywać się Alice.
Wiadomo jednak, że niezależnie od płci dziecko będzie piąte w kolejce do tronu: po dziadku, księciu Karolu, ojcu Williamie, bracie George’u i siostrze Charlotte. Zgodnie ze zmienionym w 2013 r. prawem sukcesyjnym płeć nie wpływa już na miejsce w królewskiej kolejce, chłopiec nie wyprzedzi więc Charlotte. Przed 2012 r. młodszy brat księżniczki „przeskoczyłby ją” i ulokował się na trzecim miejscu, teraz dziewczynka ma jednak zapewnione stałe miejsce w linii sukcesji. Przesunie się za to książę Harry, który jako młodszy brat Williama, będzie mógł nałożyć koronę dopiero po dzieciach księcia Cambridge (po narodzinach bratanka lub bratanicy będzie szósty).

W dalszej części:

  • Co przyćmiło narodziny trzeciego royal baby
  • O ślubach w kaplicy św. Jerzego
  • W jakiej sukni wystąpi panna młoda
Pozostało jeszcze 43% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Aleksandra Gersz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.