Adam Willma

Polonistka i afera stanikowa. Uczniowie pogubili się w zeznaniach

Nie mogę pogodzić się z tym, że dyrektor nie poczynił żadnych kroków dla odwołania oskarżenia. Poniosłam konsekwencje  i straty - mówi nauczycielka. Fot. Adam Willma Nie mogę pogodzić się z tym, że dyrektor nie poczynił żadnych kroków dla odwołania oskarżenia. Poniosłam konsekwencje i straty - mówi nauczycielka.
Adam Willma

Całkowity zwrot w sprawie o molestowanie uczennicy przez nauczycielkę toruńskiego LO nr 3. Młodzi pogubili się wyjaśnianiach. Teraz to oni mogą mieć problemy.

Sprawa, o której szerzej pisaliśmy w czerwcu, zatoczyła szerokie kręgi w toruńskiej oświacie. Choć większość osób, które znają Elżbietę Broczkowską jako polonistkę z ogromnym doświadczeniem, nie uwierzyła zarzutom, wydawało się, że jej kariera jest skończona. Oskarżenia układały się w logiczną całość, a wersję „ofiary” potwierdzić mieli jej znajomi oraz ekspertyza psychologa.

O sprawie pisaliśmy TUTAJ

Lepiej bez stanika

Broczkowska została bezterminowo zwieszona w obowiązkach. Zarzucono jej „uchybienie godności zawodu i obowiązkom”.

Godności zawodu pani od polskiego uchylić miała w szokujący sposób:

„Na pytanie uczennicy, Katarzyny Miłobęckiej o podanie terminu oddania prac poprosiła, aby ta pozostała po lekcji w klasie. Po zakończeniu lekcji nauczycielka wyprosiła pozostałych uczniów, zaś do Katarzyny Miłobęckiej powiedziała, że uczennica wydaje się być spięta i aby się rozluźniła, po czym zdjęła torebkę z ramienia uczennicy i zaczęła masować jej barki, pytając czy czuje się lepiej. Gdy uczennica odpowiedziała, że nie czuje się lepiej, nauczycielka odpięła jej biustonosz, stwierdzając, że powinna czuć się luźniej, tak jak teraz. Uczennica zabrała swoje rzeczy i bez słowa wyszła z klasy. Na korytarzu czekała na nią koleżanka, która widziała, że Katarzyna Miłobęcka wyszła z klasy i zapinała biustonosz”.

Niepoprawna

Polonistka z trójki nie kryje, że nie jest niewolnikiem konwencji i poprawności.

- Niekonwencjonalna. Unikająca nudy. Ale też trochę człowiek z innej epoki - wspomina nauczycielkę jedna z uczennic. - Mająca swoje zasady, niekoniecznie schlebiająca uczniom. No i wymagająca, u niej o stopnie trzeba się mocno postarać. Ma swoje przyzwyczajenia, które dziś nie wszystkim się podobają. Przytuli, pogłaszcze. Sprawdzi, czy na pewno masz podkoszulek zimą.

Broczkowska nie raz dawała do zrozumienia, że tolerancja na jej zajęciach ma swoje granice. Już wcześniej zapłaciła za to oskarżeniem o mobbing i rocznym zawieszeniem. Sprawa skończyła się niczym, kuratorium nie doszukało się przewinienia.

W jakim zakresie zeznania młodzieży nie zgadzają się z zebranymi dowodami? Czy nauczycielka pozwie uczennicę o zniesławienie? Czytaj w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 69% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Adam Willma

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.