Pięć stacji paliw bada prokurator

Czytaj dalej
Fot. Motofakty / Archiwum
Jakub Roszkowski

Pięć stacji paliw bada prokurator

Jakub Roszkowski

Olej napędowy, benzyna, a nawet gaz do samochodów nie spełniały norm.

Benzyna miała za mało oktanów, co powodowało, że silnik pracował nierównomiernie, a zużycie paliwa rosło. Olej napędowy natomiast zawierał w sobie substancje powodujące zatykanie filtrów paliwa i zaworów wtryskowych. Z gazem też było źle, bo zawierał zbyt dużo siarki. A to powoduje szybszą korozję elementów silnika. Wobec więc pięciu stacji paliw z naszego regionu, które - jak ustalili inspektorzy Inspekcji Handlowej - sprzedawały nam paliwa złej jakości, będą wyciągnięte konsekwencje. Jakie?

- Jeszcze nie wiemy, ponieważ sprawy sprzedaży paliw złej jakości, zgodnie z przepisami, musimy skierować do prokuratury. A prokuratorzy nie podjęli jeszcze konkretnych decyzji - słyszymy od Beaty Manios, rzecznik Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej w Szczecinie. To właśnie IH badała, od stycznia do września tego roku, stacje paliw w całym kraju. Wyniki właśnie upubliczniła. Co wiemy?

Że zbadano ponad 1000 stacji, w tym 70 w naszym regionie. Z tych 70 w pięciu wykryto nieprawidłowości. Adresów dwóch z nich inspektorzy na razie nie podają. Trzy pozostałe to stacja Nordsafe przy ul. Gnieźnieńskiej w Koszalinie (złej jakości ON), stacja w Gościnie przy ul. Świdwińskiej (zła benzyna) i stacja w Rąbinie przy numerze 1c (zaniżona wartość oktanów).

Jakub Roszkowski

Białogard, Mielno i okolice, ale także Koszalin i powiat koszaliński to miejsca, o których piszę przede wszystkim. Analizuję rynek paliw w regionie, trzymam rękę na pulsie w sprawie szeroko rozumianego biznesu, ale także pogody i wakacji nad morzem. Bo wiadomo, Mielno to obok Kołobrzegu i Gdańska najczęściej odwiedzana miejscowość nadmorska w kraju. 


Pod moją "opieką" są również koszalińscy, mieleńscy i białogardzcy samorządowcy. Jeśli coś zmalują, nabroją lub popsują albo wręcz przeciwnie, zrobią coś naprawdę dobrego, ja o tym napiszę. 


 


W Głosie Koszalińskim pracuję od 2000 roku. To właściwie moja pierwsza i jak na razie jedyna praca. To moja siostra chciała zostać dziennikarzem. Ostatecznie to jednak ja poświęciłem temu zajęciu już ponad połowę życia.


 


Jestem domatorem i naprawdę najlepiej czuję się w swoim domu. Może to dlatego, że po intensywnym dniu w gazecie potrzebuję wyciszenia...    


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.