Pięć stacji paliw bada prokurator
Olej napędowy, benzyna, a nawet gaz do samochodów nie spełniały norm.
Benzyna miała za mało oktanów, co powodowało, że silnik pracował nierównomiernie, a zużycie paliwa rosło. Olej napędowy natomiast zawierał w sobie substancje powodujące zatykanie filtrów paliwa i zaworów wtryskowych. Z gazem też było źle, bo zawierał zbyt dużo siarki. A to powoduje szybszą korozję elementów silnika. Wobec więc pięciu stacji paliw z naszego regionu, które - jak ustalili inspektorzy Inspekcji Handlowej - sprzedawały nam paliwa złej jakości, będą wyciągnięte konsekwencje. Jakie?
- Jeszcze nie wiemy, ponieważ sprawy sprzedaży paliw złej jakości, zgodnie z przepisami, musimy skierować do prokuratury. A prokuratorzy nie podjęli jeszcze konkretnych decyzji - słyszymy od Beaty Manios, rzecznik Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej w Szczecinie. To właśnie IH badała, od stycznia do września tego roku, stacje paliw w całym kraju. Wyniki właśnie upubliczniła. Co wiemy?
Że zbadano ponad 1000 stacji, w tym 70 w naszym regionie. Z tych 70 w pięciu wykryto nieprawidłowości. Adresów dwóch z nich inspektorzy na razie nie podają. Trzy pozostałe to stacja Nordsafe przy ul. Gnieźnieńskiej w Koszalinie (złej jakości ON), stacja w Gościnie przy ul. Świdwińskiej (zła benzyna) i stacja w Rąbinie przy numerze 1c (zaniżona wartość oktanów).