Paweł Deląg jest ciągle w rozjazdach i nie może stworzyć stałego związku

Czytaj dalej
Fot. Karolina Misztal
Paweł Gzyl

Paweł Deląg jest ciągle w rozjazdach i nie może stworzyć stałego związku

Paweł Gzyl

Został aktorem, bo w szarym Peerelu szukał lepszego świata. Kiedy zagrał główną rolę w „Quo Vadis”, krytyka zmiażdżyła film i musiał za chlebem jechać za granicę. Dziś zarabia krocie, grając głównie w Rosji. Nie wszyscy go za to jednak chwalą.

Pozornie mogłoby wydawać się, że zakończył aktorską karierę. Bo nie widać go ani w telewizji, ani w kinie, ani w teatrze. Tymczasem okazuje się, że grywa sporo - ale za granicą: w Rosji, w Czechach, we Francji. Wielbicielki jego talentu i urody są więc niepocieszone. Kiedy Paweł Deląg wreszcie wróci nad Wisłę?

- W Polsce otrzymuję propozycje ról, często w dobrych filmach, które nie są dla mnie. Gdy gram w produkcjach zagranicznych, jest inaczej. Tam otrzymuję role, które są sporym wyzwaniem i dają mi po prostu frajdę, pozwalają spełnić się artystycznie - wyjaśnia aktor w „Gali”.

***

Pochodzi z Krakowa. Jego tata był muzykiem, a mama - pielęgniarką. Choć były trudne czasy Peerelu, rodzice dbali, aby Pawłowi i jego siostrze Dorocie niczego nie brakowało. Tata dużo koncertował i kiedy wyjeżdżał za granicę, przywoził dla dzieci niezwykłe jak na tamte czasy prezenty.

- Mama zawsze pracowała na dwa-trzy etaty, w szpitalu i przychodniach. Ciągle jej nie było w domu, ale zawsze mieliśmy obiad, a dzieci były wypieszczone, zadbane, wychuchane. Nasi rodzice byli bardzo zaradni i potrafili sobie poradzić w najcięższych czasach - wspomina Dorota w Onecie.

Kiedy Paweł miał piętnaście lat, ojciec zostawił rodzinę. Dzieci niespecjalnie się tym przejęły: dzisiaj oboje zgodnie mówią, że rodzice po prostu do siebie nie pasowali. Paweł pozostał wtedy w domu z dwoma kobietami i to na pewno miało wielki wpływ na tworzenie się jego osobowości.

- Moja mama jest takim człowiekiem, który wyjmie nerkę i odda dziecku. I to nie jest głupia, ślepa miłość, to jest miłość, która absolutnie wierzy w to, że dzieci mogą wszystko, że są warte wszystkiego. I to jest podstawowa lekcja, którą odebrałem od mamy. Dziecko musi po prostu czuć, że jest kochane - wspomina w serwisie Planeta Kobiet.

Czytaj więcej o życiu Pawła Deląga.

Pozostało jeszcze 64% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paweł Gzyl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.