Opozycja w Inowrocławiu zrobi teraz wszystko, by wojewoda unieważnił uchwałę

Czytaj dalej
Dominik Fijałkowski

Opozycja w Inowrocławiu zrobi teraz wszystko, by wojewoda unieważnił uchwałę

Dominik Fijałkowski

- Niebywała sytuacja miała miejsce podczas ostatniej sesji. W jej trakcie przyjęto uchwałę, która wykracza poza kompetencje Rady Miejskiej - mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej radnych opozycji Marcin Wroński, lider Nowego Inowrocławia.

W poniedziałek Rada Miejska głosami radnych rządzącej koalicji - Porozumienia Samorządowego i Platformy Obywatelskiej - przyjęła w formie uchwały sprzeciw wobec zapowiadanych zmian prawa samorządowego w Polsce. W trakcie głosowanie na sali nieobecni byli (z dwoma wyjątkami) radni PiS, Nowego Inowrocławia i SLD. - Nasze zachowanie prezydent miasta nazwał tchórzostwem. W takim razie, jak nazwać brak odwagi podpisania się pod paszkwilami, które ratusz opublikował na mój temat w jednej z gazet. Miniona sesja, którą przerwano na trzy godziny, żeby ściągnąć nieobecnych radnych koalicji pokazuje dobitnie, że Inowrocław jest przykładem na to, iż czas wprowadzić dwukadencyjność władz - dodał Wroński.

Podczas konferencji radny Marek Słabiński z klubu PiS informował, że uchwała: - Narusza w sposób znaczący zapisy ustawy o samorządzie gminnym. W katalogu spraw, którymi zajmuje się samorząd nie ma miejsca na polityczne apele. Po długim weekndzie występujemy do wojewody o wycofanie uchwały z prawnego obiegu.

Radni opozycji przypomnieli, że podczas sesji mówiono o tym, iż zmiany prawa samorządowego wymagają konsultacji społecznych. Postanowili, że za kilka dni doprowadzą do takich konsultacji, także w sprawie sprzeciwu przyjętego na sesji.

- Samorząd nie może być areną walki politycznej. A tak przecież dzieje się w naszym mieście - przypomniał Andrzej Kieraj, radny SLD. Poinformował o poniedziałkowych rozmowach przewodniczącego Rady Miejskiej z radnymi SLD. Dotyczyły one powrotu lewicy na salę obrad podczas głosowania nad protestem.

- Nikt nam nie będzie wybierać kolegów. Nie jesteśmy tchórzami. Mamy odwagę rozmawiać o problemach miasta - zapewnił Kieraj.

- Opuściliśmy sesję, bo partią radnych opozycji jest Inowrocław. Nie będziemy upolityczniać Rady Miejskiej. Jeśli koalicja chce to robić, niech wybierze się na marsz protestacyjny KOD - podsumował Marcin Wroński.

Głos w sprawie zabiera Tomasz Marcinkowski, przewodniczący Rady Miejskiej. „(...)Pragnę wyraźnie podkreślić, iż na poniedziałkowej sesji nikt nie zabierał głosu opozycji! Wychodząc z sali, odebrali go sobie sami! (...) Radni PiS i SLD wydają się również zapominać, kto rozpoczął ten proces, który skutkuje sprzeciwem wszystkich szanujących się samorządowców w Polsce. To rząd usiłuje zdławić demokrację. (...) Obecne działania rządu wskazują dobitnie, że mamy do czynienia z próbą scentralizowania władzy oraz zdławienia samorządności. Próbuje się zabrać inowrocławianom prawo do decydowania o mieście, w którym mieszkają i przyznać to prawo ludziom z Warszawy przywiezionym w teczkach”.

Dominik Fijałkowski

Od 1992 roku jestem dziennikarzem "Gazety Pomorskiej" w Inowrocławiu. Piszę o wszystkim, co dzieje się w Inowrocławiu, a głównie o tym co "piszczy" w miejscowym ratuszu. Opisuję też wydarzenia, które dzieją się w pozostałych miastach i gminach powiatu inowrocławskiego. Fotografuję imprezy sportowe, kulturalne, turystyczne... A zdjęcia z tych imprez zamieszczam na www.pomorska.pl i na www.inowroclaw.naszemiasto.pl. Prywatnie..., lubię dłuuuugie wyprawy rowerowe. I te krótsze też. Należę do Nadgoplańskiego Oddziału PTTK w Kruszwicy i Klubu Turystyki Rowerowej "Goplanie".

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.