Ojciec Barnaba Olszewski: My, egzorcyści, nie mamy cudownej mocy. Za tym stoi Kościół

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Matusik
Jolanta Tęcza-Ćwierz

Ojciec Barnaba Olszewski: My, egzorcyści, nie mamy cudownej mocy. Za tym stoi Kościół

Jolanta Tęcza-Ćwierz

Pamiętam pewną nastolatkę, miała około 15 lat, była bardzo przygnębiona. Kiedy rozpocząłem modlitwę, powiedziała coś wulgarnego i mnie odepchnęła. Pokropiłem ją wodą święconą, a wtedy z jej gardła wydobył się nieludzki krzyk. Egzorcysta w takiej sytuacji ma modlić się dalej, nie może wchodzić w dialog z duchami - mówi ojciec Barnaba Olszewski OFM z Krakowa, egzorcysta.

Ile lat miała najmłodsza osoba, która trafiła do ojca?

Przyszli do mnie rodzice z dzieckiem. Miało 5-6 lat. Wcześniej radzili się psychologa. Kiedy modliliśmy się za to dziecko, ono cały czas wrzeszczało. Miałem trudność w rozeznaniu, na ile to było działanie Złego. Do tej pory mam pewnego rodzaju niepewność. Jeśli chodzi o to dziecko, wszystko potem wróciło do normy, uspokoiło się. Pamiętam też inną historię. Znajomy egzorcysta opowiadał, że przyszła do niego rodzina z czwartoklasistą. Chłopiec był bardzo agresywny, kontestował sprawy Kościoła, potrzebę modlitwy. Ksiądz prosił w modlitwie o uwolnienie tego dziecka. I nagle chłopiec powiedział mu, że słyszy głos, który mówi: „jesteś głupi i robisz głupoty”. Ksiądz się tym nie przejął i dalej się modlił. A potem zapytał: czy głos nadal coś ci mówi? Chłopiec powiedział, że nie, odszedł. Egzorcysta powiedział: to dobrze, idź do spowiedzi i pamiętaj o modlitwie. A chłopiec na to: wiem, anioł stróż mówi mi to samo.

Po czym poznać, że ktoś jest opętany przez złego ducha?

Poza światem widzialnym, materialnym istnieje świat niewidzialny, duchowy: świat Boży - pełen dobra i piękna oraz świat zły, należący do szatana, pełen brzydoty i nienawiści. Szatan to zbuntowany anioł, który ma rozum i wolną wolę, ale nie ma ciała. Pismo Święte mówi, że jest kłamcą i mordercą. Demon to intrygant, bardzo inteligentny. Nie wie, co siedzi w człowieku, ale czyta z ludzkich zachowań, mimiki, jest dobrym psychologiem. Już w raju wiedział, jak podejść Ewę, by zerwała owoc. Wracając do pani pytania. Opętanie zaczyna się małymi krokami: dzisiaj się nie pomodlę, jutro nie pójdę na mszę. To są znaki, że demon kręci się koło nas. Gdy mam iść na imprezę, jestem pobudzony, a kiedy mam się pomodlić, nagle ogarnia mnie senność. O opętaniu przez diabła świadczą następujące objawy: ktoś wypowiada słowa w nieznanym sobie języku, wykazuje siły nieproporcjonalne do wieku albo przekraczające naturalne możliwości, ale też umie przepowiadać, ma nadprzyrodzoną wiedzę, np. zna pewne fakty z życia księdza egzorcysty lub innych osób uczestniczących w obrzędzie. Należy brać pod uwagę także inne zachowania, zwłaszcza natury moralnej i duchowej, które mogą wskazywać na działanie diabła, jak np. gwałtowna nienawiść do Boga, do Jezusa, Matki Bożej i Świętych, do Kościoła, słowa Bożego, Eucharystii, do przedmiotów sakralnych, obrzędów i obrazów.

Kto może zostać opętany?

Każdy. Kiedyś jadąc do Zakopanego, widziałem plakat z rysunkiem Jezusa siłującego się z diabłem. Nie możemy myśleć, że diabeł to siła przeciwstawna względem Boga, równoważna Mu. Pamiętajmy, że Bóg jest Bogiem, a szatan tylko stworzeniem. Niemniej, jest tajemnicą, dlaczego Bóg pozwala Złemu na ingerencję w życie ludzi. Człowiek otrzymał od Stwórcy wolną wolę i jeżeli chce, może wybrać zło. Jest wolny w decyzji dotyczącej grzechu.

Każdy może być opętany, ale nie każdy jest. Kiedy człowiek się otwiera na działanie złego ducha?

Pierwsze przykazanie wzywa wierzących do oddawania czci jedynemu Bogu. Nie można czcić innych bogów. To kwestia wróżb, czarów, ale też braku zaufania do Opatrzności Bożej. Pamiętam jedną dziewczynę. Była bardzo wierząca, oazowiczka, z pobożnych kręgów. Rodzice ją zaprowadzili do bioenergoterapeuty. Energia, którą posługiwał się ten człowiek, była niewiadomego pochodzenia, zaliczamy ją do okultyzmu, czegoś tajemnego. Ta dziewczyna przyszła do mnie i powiedziała, że nie może spać. Co chwilę się budzi w nocy, ponieważ jakaś czarna postać stoi obok łóżka i ją bije. Pokazywała mi siniaki.

Mówił ojciec, że była blisko Boga. Dlaczego zły duch miał do niej dostęp?

Widocznie, jeżeli ktoś idzie drogą Bożą i raz mocniej odstąpi, silniej angażuje się w zło. Ciekawość zerwania zakazanego owocu jest większa. Gdyby to była osoba, która regularnie grzeszy, diabeł nie miałby tam nic do roboty.

Było trudno jej pomóc?

Nie. Ona była zdecydowana i przerażona konsekwencjami. To było bardzo proste. Prosiła mnie o modlitwę, bo czuła, że sama sobie nie poradzi.

Takim ludziom potrzebny jest egzorcysta?

Egzorcysta to nie jest człowiek, który ma jakąś cudowną moc. Za tym stoi Kościół. Egzorcystą może być jedynie osoba, którą wyznacza biskup. Pomocy egzorcysty potrzebuje ten, kto chce się nawracać, pracować nad sobą, ale jest jakaś siła, niekiedy bardzo subtelna, która ciągnie go ku złu. Doświadczony egzorcysta widzi, że u tej osoby nie ma prawdziwej wolności dziecka Bożego, radości. Nie umie pogodnie przyjmować cierpienia, trudów życia. Widać, że demon ją trzyma. Być może w życiu tej dziewczyny był moment, kiedy powiedziała: nie odpuszczę. Może w dzieciństwie ktoś jej zrobił krzywdę i ona pielęgnuje w sobie nienawiść.

I to wystarczy, by zostać opętaną?

Tak, bo rośnie w niej zło. Dlatego ważne jest poznanie historii danej osoby: czy żyje pragnieniem odwetu, zemsty, nienawiści. Oczywiście, jeżeli ktoś mnie skrzywdzi, pojawia się cierpienie, ból. Ważne, by tego w sobie nie nosić, nie pielęgnować, nie roztrząsać, bo wówczas człowiek się zamyka na Boga.

Poczucie krzywdy wymaga posługi egzorcysty?

Zło jest, jeżeli dolewam oliwy do tego. Rozpamiętuję. Oczywiście każdy z nas to ma. Ale niekiedy jest to tak silne, że człowiek nie jest w stanie powiedzieć: przebaczam. Cierpię, boli mnie to, ale przebaczam. Chodzi o zgodę na przyjęcie tego nieszczęścia, które się wydarzyło. O ufność, że Pan Bóg mnie prowadzi dalej.

Jakie inne zachowania i postawy otwierają nas na działanie demonów?

Źle przeżyta trauma, brak przebaczenia, zawziętość. Jezus mówi: odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią. Przebaczenie jest elementarne, uświadamia nam, że inni też są dziećmi Bożymi, mają swoje krzywdy i dlatego również mogą ranić. Złe duchy mogą także wywierać wpływ na przedmioty, miejsca, a ponadto powodować różne formy sprzeciwu wobec Kościoła i jego prześladowanie. Diabeł może dręczyć człowieka, przeszkadzając mu w modlitwie, wywołując nieczyste czy bluźniercze myśli. Efektem nękania przez złego ducha może być zamęt, brak koncentracji, fałszywe wizje, brak snu, lęk, smutek, agresja. Pamiętam, jak kiedyś, jadąc autobusem, poczułem nagle ogromny ciężar i smutek. Zrobiłem znak krzyża i byłem zdziwiony, że to ze mnie uszło.

Znak krzyża jest egzorcyzmem?

Tak. Również woda święcona i modlitwa Ojcze nasz, w której są słowa: zbaw nas ode złego. Cały czas jesteśmy atakowani przez złego ducha. Święty Piotr powie, że diabeł jak lew ryczący krąży, szukając, kogo by pożreć.

Dlaczego mu na tym zależy?

Bo jest nieprzyjacielem Boga. Nie chce żeby człowiek bratał się z Bogiem, chce mieć go w swojej drużynie.

A jeśli człowiekowi Bóg jest obojętny, czy także może być narażony na ataki Złego?

Ktoś może mówić, że jest obojętny i to jest właśnie działanie demona. Bob Dylan śpiewał, musisz komuś służyć: albo Bogu, albo pieniądzowi, albo władzy. Komuś muszę służyć, kogoś muszę kochać. Nie ma stanów obojętnych.

Z czym najczęściej ludzie zgłaszają się do ojca?

Czasem przychodzą, bo nie wiedzą, co ze sobą zrobić. Jest im smutno i potrzebują porozmawiać.

I przychodzą do egzorcysty? Nie wystarczy zadzwonić do koleżanki?

Niektórzy myślą, że egzorcysta jest do wszystkiego. Wówczas tłumaczę, że nie do tego zostałem posłany. Odsyłam do księdza w parafii. Ale intrygują mnie osoby, u których wyczuwam, że nie szukają taniej rozrywki, zainteresowania ich smutkiem, tylko widzę jakieś zmaganie. I gdy zaczynamy rozmawiać, wychodzą cierpienia. A niekiedy mam wrażenie, że te osoby, które by potrzebowały egzorcyzmu, nie przychodzą.

Czyli kto?

Mam takie wrażenie ze względu na obecne nastroje społeczne. Ludzie są bardzo zezłoszczeni na Kościół i duchowieństwo. I takie osoby nie przychodzą, bo nie wiedzą, że potrzebują pomocy.

Czy bierze ojciec pod uwagę, że osoby, które mówią, że są nękane przez diabła, mogą być chore psychicznie?

Kiedy ktoś wprost mówi, że jest opętany, zastanawiam się, co z nim zrobić. Trafiają do mnie osoby, które opowiadają, że im szafki po domu latają. Po chwili rozmowy przyznają, że mają schizofrenię lub inną chorobę. Jednak nawet jeśli ktoś ma problemy psychiczne, to nie znaczy, że zły duch go nie dręczy. Jedno nie wyklucza drugiego. Zawsze można się pomodlić i pobłogosławić.

Pamięta ksiądz swój pierwszy egzorcyzm?

Gdy przyjmowałem misję, myślałem z przerażeniem, jak to będzie. Potem stwierdziłem, że przecież Kościół będzie mnie chronił. Jako pierwszą egzorcyzmowałem młodą osobę. Jeden z egzorcystów poprosił mnie i dwie inne osoby o pomoc. Kiedy zaczęliśmy się modlić, dziewczyna od razu zaczęła się szarpać, padła na podłogę, czterech facetów musiało ją mocno trzymać. Modlitwa nad nią trwała kilka godzin. Ta osoba przychodziła tam raz na miesiąc, czasem co dwa tygodnie. Po roku ksiądz powiedział, żebym teraz ja przewodniczył spotkaniom. Założyłem albę, stułę i rozpocząłem modlitwę zgodnie z rytuałem. Nie wiem, ile to trwało, ale pamiętam zmianę w tej dziewczynie. Zwykle znajdowała się jakby w amoku, trzeba było ją wynosić, odwozić taksówką do domu. Po mojej modlitwie była uśmiechnięta, taka pogodna. Poczułem wtedy, że to jest to. Nigdy więcej nie przyszła.

Podczas egzorcyzmu wdaje się ojciec w rozmowę ze złym duchem?

Według rytuału nie ma żadnych dialogów z demonem. Nawet jeśli duchy coś mówią ustami egzorcyzmowanych osób, nie zwracam na to uwagi i po prostu się modlę. Nawet kiedy na mnie plują, kontynuuję modlitwę. Pamiętam, jak trafiła do mnie nastolatka, miała z 15 lat. Była bardzo przygnębiona. Kiedy rozpocząłem modlitwę, powiedziała coś wulgarnego i mnie odepchnęła. Pokropiłem ją wodą święconą, a wtedy z jej gardła wydobył się nieludzki krzyk.

Co było dalej?

Nie chciałbym o tym mówić, aby nie tworzyć sensacji. Po pewnym czasie bliscy przyprowadzili ją ponownie. Było już spokojniej.

Czy są ludzie, do których zły duch nie ma dostępu?

Do każdego ma dostęp. Tyle że dawniej diabeł był ubrany na czarno i miał rogi. Dzisiaj ma ubiór szarawy, czasem kolorowy, taki fajny, taki... ludzki, dlatego wtapia się w tłum. Uśmiecham się, bo oczywiście diabeł nie ma koloru. Chcę powiedzieć, że trudno go rozpoznać.

A można zastosować jakąś profilaktykę?

Profilaktyką jest pójście za Panem Jezusem. Nawracanie się i wiara w Ewangelię. Jezus Chrystus odniósł ostateczne zwycięstwo nad śmiercią, piekłem i szatanem. Wszystko jest w Jego rękach. Nic Mu się nie wymknęło spod kontroli.

Jak przebiega obrzęd egzorcyzmu?

Rozpoczyna się pokropieniem wodą święconą. Następnie odmawia się litanię, w której przez wstawiennictwo wszystkich Świętych wzywamy Bożego miłosierdzia nad człowiekiem dręczonym. Po litanii egzorcysta może recytować psalmy. Później odczytuje fragment Ewangelii i kładzie ręce na dręczonego, błagając Ducha Świętego, aby diabeł odszedł od tego człowieka. Tutaj często już czuć, że coś się dzieje, np. pewna osoba za każdym razem spadała z krzesła. Później następuje wyznanie wiary, albo odbywa się wyrzeczenie szatana i odnowienie chrzcielnego wyznania wiary. Następnie modlitwa Pańska. Na koniec egzorcysta ukazuje dręczonemu krzyż i wypowiada błagalną formułę skierowaną do Boga oraz formułę rozkazującą, w której w imię Chrystusa wprost wyklina diabła: Rozkazuję ci szatanie, wrogu ludzkiego zbawienia, uznaj sprawiedliwość, dobroć Boga Ojca, który słusznym wyrokiem ukarał twoją pychę i nienawiść. Odejdź od twojego sługi (służebnicy), którego Pan stworzył na swój obraz.

Czy zdarza się, że szatan stara się nie dopuścić do egzorcyzmów?

Tak. Wówczas trzeba przyjść po raz drugi.

I tak do skutku?

Bywa, że egzorcyzmy odprawia się latami. Kiedyś byłem świadkiem egzorcyzmu w Warszawie. Przyszła młoda dziewczyna. Byłem trochę zgorszony, bo kiedy ona weszła, czterech obecnych mężczyzn rozłożyło koc na podłodze i kazali jej się położyć. Pomyślałem wtedy, że to nie wygląda dobrze. Po chwili jednak zrozumiałem, bo kiedy ona się położyła, a my rozpoczęliśmy modlitwę, zaczęła się wyginać, rzucać po podłodze i krzyczeć. Kiedy skończyliśmy się modlić, dziewczyna wstała, podała każdemu z nas rękę, powiedziała: szczęść Boże i wyszła.

Czy w sytuacji, kiedy ktoś krzyczy, zachowuje się agresywnie, boi się ojciec o siebie?

Oczywiście, ale wierzę, że Pan Bóg mnie nie zostawi.

Więc nie ma ojciec obaw, że teraz ta dziewczyna, a za chwilę zły duch sprawi, że to ojciec będzie leżał na podłodze?

Nigdy mi to nie przyszło do głowy. Idę za Jezusem, a że mi daje taką robotę? Jest moim Panem. Prowadzę normalne życie chrześcijańskie. Muszę walczyć o modlitwę, o moją duchowość, o to, żeby pójść do spowiedzi. Nie mam łatwiej ani trudniej przez to, że jestem egzorcystą. Jestem normalnym człowiekiem, który jak każdy zmaga się z różnymi przeciwnościami. Nie chce mi się rano wstawać, czasem nie chce mi się modlić, ale wiem, że jak nie będę się modlił, to nic z tego dobrego nie będzie. Pyta pani, czy się boję. Tak, boję się o to, bym nie stracił wiary, kiedy stoję na ulicy, a ktoś podchodzi i pluje na mój habit.

Jolanta Tęcza-Ćwierz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.