Noga z gazu, bo na obwodnicę Karlina wrócił właśnie fotoradar

Czytaj dalej
Jakub Roszkowski

Noga z gazu, bo na obwodnicę Karlina wrócił właśnie fotoradar

Jakub Roszkowski

Ma być bezpieczniej. Bo to miejsce było do tej pory rzeczywiście jednym z najniebezpieczniejszych w regionie. Fotoradar ma to zmienić.

Mowa o skrzyżowaniu drogi krajowej nr 6 z drogą wojewódzką nr 163, a więc obwodnicy Karlina z alternatywną trasą z południa regionu nad morze. Właśnie zaczął tu ponownie działać fotoradar. Kierowcy wreszcie zwolnili.

W wakacje, ale także poza tym okresem, dochodzi tu do wielu kolizji. Nic dziwnego, skoro szeroka trasa Szczecin - Koszalin wręcz zachęca do rozpędzenia auta. Tymczasem dokładnie w jej połowie krzyżuje się z uczęszczaną drogą wojewódzką. I właśnie w tym miejscu dochodzi do wielu zdarzeń drogowych.

Śmiertelny wypadek ze stycznia przelał czarę goryczy. Samorządowcy z powiatu białogardzkiego zażądali więc od instytucji odpowiedzialnych za obie drogi podjęcia działań, które doprowadzą do poprawy bezpieczeństwa w tym miejscu. Dziś wszyscy mogą być zadowoleni, bo skrzyżowanie przeszło metamorfozę.

Może nie taką, o jakiej marzyli mieszkańcy regionu (domagali się budowy ronda), jest jednak sporo zmian: pojawiły się sygnalizatory ostrzegające o przejściach dla pieszych i skrzyżowaniu. Są świetlne znaki drogowe STOP, jest poszerzony wyjazd z drogi wojewódzkiej oraz najważniejsze: zaczął wreszcie działać fotoradar. Można tu jechać 70 km/h.

Jakub Roszkowski

Białogard, Mielno i okolice, ale także Koszalin i powiat koszaliński to miejsca, o których piszę przede wszystkim. Analizuję rynek paliw w regionie, trzymam rękę na pulsie w sprawie szeroko rozumianego biznesu, ale także pogody i wakacji nad morzem. Bo wiadomo, Mielno to obok Kołobrzegu i Gdańska najczęściej odwiedzana miejscowość nadmorska w kraju. 


Pod moją "opieką" są również koszalińscy, mieleńscy i białogardzcy samorządowcy. Jeśli coś zmalują, nabroją lub popsują albo wręcz przeciwnie, zrobią coś naprawdę dobrego, ja o tym napiszę. 


 


W Głosie Koszalińskim pracuję od 2000 roku. To właściwie moja pierwsza i jak na razie jedyna praca. To moja siostra chciała zostać dziennikarzem. Ostatecznie to jednak ja poświęciłem temu zajęciu już ponad połowę życia.


 


Jestem domatorem i naprawdę najlepiej czuję się w swoim domu. Może to dlatego, że po intensywnym dniu w gazecie potrzebuję wyciszenia...    


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.