Minimum słów. Liczy się obraz

Czytaj dalej
Fot. archiwum
Marzena Sutryk

Minimum słów. Liczy się obraz

Marzena Sutryk

Tomasz Żuk z Koszalina, znany powszechnie jako Cukin, tworzy dzieła sztuki ulicznej

Projekty Cukina stają się wszechobecne w koszalińskiej przestrzeni publicznej. Kojarzycie „ośmiorniczkę” na ekranie dźwiękochłonnym przy ul. Władysława IV albo lisa wyłaniającego się z lasu na moście w parku, czy dżunglę wymalowaną na szpitalnym oddziale dziecięcym? To dzieła Cukina. - Można powiedzieć, że maluję od urodzenia - opowiada. - Od kiedy pamiętam starałem się przenieść moje pomysły i wizje na kartkę papieru. Było tak już w przedszkolu. Rysując na kartkach, bawiąc się tym, miałem wrażenie, że wyciągam z głowy obrazy. Nikt nie uczył mnie rysować, czy malować. Często jestem pytany, czy skończyłem jakąś plastyczną szkołę. Odpowiadam wtedy, że wszystkie moje doświadczenia w malowaniu zawdzięczam wyłącznie sobie i moim klientom, dzięki którym mogłem przejść z rysowania na kartkach na większy format, czyli na ich ściany. Dzięki temu mogłem się rozwijać w malowaniu sprayem.

To, co robi, dzieli na dwie kategorie: - Pierwsza to moja pasja, czyli streetart, gdzie sam projektuję i tworzę, tak by moje malunki mówiły same za siebie. Najbardziej lubię malować z przekazem - mówi Cukin. - Druga rzecz, którą się zajmuję, to malowanie na zamówienie. W tym przypadku proszę klienta o zdjęcie swojej ściany i opis tego, co chciałby mieć na niej namalowane. A jeżeli ktoś nie ma konkretnego pomysłu, proszę o podanie swoich zainteresowań lub stylu, jaki chciałoby się uzyskać na ścianie. Na podstawie tych informacji przygotowuję kilka wizualizacji do wyboru. Projekt, który podoba się najbardziej - realizuję.

W dzieciństwie rysował flamastrami, a w wieku 12 lat zaczął malować farbą w sprayu, w której zakochał się aż po dziś dzień. - Zdarza mi się czasem jeszcze rysować, ale kartkę zastąpił mi tablet, a mazak zmienił się w rysik do tabletu . W ten sposób robię projekty dla klientów, ale też plakaty czy ilustracje - dodaje.

Ile czasu potrzebuje na stworzenie malunku, plakatu, grafiki? - Trudno określić - odpowiada. - Dopiero, kiedy widzę projekt, jestem w stanie określić, ile czasu zajmie mi jego wykonanie. W mieszkaniach prywatnych są to zazwyczaj maksymalnie 4 godziny. Przy „ośmiorniczkach”, które są moim największym malunkiem, spędziłem łącznie 24 godziny rozbite na 4 dni.

Jak skontaktować się z artystą?

- Prowadzę na facebooku fanpage Cukin Koszalin, gdzie od wielu lat wrzucam zdjęcia malunków, które wykonałem na ścianach w naszym regionie - mówi Cukin. - Dzięki temu osoby obserwujące mój profil widzą na bieżąco jak zmieniam wnętrza i sami zapraszają mnie do swoich mieszkań, czy lokali. Z tego powodu mam mniej czasu, by robić plakaty czy grafiki na specjalne zamówienie, mam za to sporo moich ilustracji, po które zgłaszają się osoby, które chcą mieć coś wykonanego przeze mnie. Zapraszam więc do odwiedzenia mojej strony na facebooku - tam można się ze mną skontaktować.

Marzena Sutryk

W Głosie Koszalińskim od 1998 roku. Obszar zainteresowań i poruszanych tematów to m. in. funkcjonowanie samorządu, głównie Koszalina i powiatu koszalińskiego, a tu niemal każda dziedzina życia - począwszy od inwestycji, poprzez sprawy urzędowe i działalność Rady Miejskiej, na jednostkowych problemach mieszkańców kończąc. To także polityka, a zwłaszcza jej przełożenie na lokalne podwórko. To również tematy z zakresu zdarzeń policyjnych, zwłaszcza z terenu Koszalina i powiatu koszalińskiego.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.