Jakub Roszkowski

Miłośnicy historii alarmują, że zabytek z Nacławia zamienia się w ruinę

Popadający w ruinę pałac w Nacławiu koło Polanowa jest w tej chwili w rękach prywatnych. Na początek kwietnia planowana jest kontrola obiektu przez konserwatora Fot. zwiadowcahistorii.pl/roman lewiński Popadający w ruinę pałac w Nacławiu koło Polanowa jest w tej chwili w rękach prywatnych. Na początek kwietnia planowana jest kontrola obiektu przez konserwatora zabytków
Jakub Roszkowski

Pałac w Nacławiu koło Polanowa to architektoniczna i przede wszystkim zabytkowa perła regionu koszalińskiego. Problem w tym, że obiekt, wpisany do rejestru zabytków, popadł w totalną ruinę.

Miłośnicy historii zaalarmowali nas, że właśnie zniknął miedziany dach, pokrywający obiekt, a wcześniej zniknęły też rynny, a nawet stare rzeźby, które stały przed pałacem.

- Byłem tam kilka lat temu, to jeszcze tak źle to wszystko nie wyglądało. Choć już wtedy nie było dobrze. Ale dziś to już jest po prostu obraz nędzy i rozpaczy - pokazuje nam Roman Lewiński, który obfotografował zrujnowany pałac.

Pozostało jeszcze 76% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jakub Roszkowski

Białogard, Mielno i okolice, ale także Koszalin i powiat koszaliński to miejsca, o których piszę przede wszystkim. Analizuję rynek paliw w regionie, trzymam rękę na pulsie w sprawie szeroko rozumianego biznesu, ale także pogody i wakacji nad morzem. Bo wiadomo, Mielno to obok Kołobrzegu i Gdańska najczęściej odwiedzana miejscowość nadmorska w kraju. 


Pod moją "opieką" są również koszalińscy, mieleńscy i białogardzcy samorządowcy. Jeśli coś zmalują, nabroją lub popsują albo wręcz przeciwnie, zrobią coś naprawdę dobrego, ja o tym napiszę. 


 


W Głosie Koszalińskim pracuję od 2000 roku. To właściwie moja pierwsza i jak na razie jedyna praca. To moja siostra chciała zostać dziennikarzem. Ostatecznie to jednak ja poświęciłem temu zajęciu już ponad połowę życia.


 


Jestem domatorem i naprawdę najlepiej czuję się w swoim domu. Może to dlatego, że po intensywnym dniu w gazecie potrzebuję wyciszenia...    


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.