Joanna Boroń

Martwe drzewo rok czeka na wycięcie

Czytelnik ma nadzieję, że pismo plus interwencja Głosu pomogą rozwiązać ostatecznie problem Fot. Radosław Brzostek Czytelnik ma nadzieję, że pismo plus interwencja Głosu pomogą rozwiązać ostatecznie problem
Joanna Boroń

Wycinane drzewa - zdrowe i dorodne - budzą żywe emocje. Tym razem jednak chodzi o drzewo, które powinno trafić pod topór.

Od kilku miesięcy w Koszalinie znikają drzewa - zmiana przepisów pozwoliła prywatnym właścicielom wycinać je bez zezwolenia. Znikają też drzewa „miejskie”.

Dla wielu naszych Czytelników to powód do smutku, szczególnie gdy drzewa są zdrowe. W tym przypadku, z którym zgłosił się do nas Czytelnik, wątpliwości nie ma - drzewo zdrowe nie jest.

Jupi Podlaszewski, który w Koszalinie przy ulicy Obrońców Tobruku prowadzi szkołę językową, w lipcu ubiegłego roku wystąpił do koszalińskiej zieleni z wnioskiem o usunięcie kasztanowca, który stoi w pasie drogowym, tuż przed jego szkołą. Drzewo już rok temu było w stanie fatalnym. Podczas wizji lokalnej zapadła decyzja, że należy je usunąć.

Decyzję pozytywnie zaopiniowała Rada ds. Ochrony Środowiska ze Szczecina. Niedługo minie rok, a drzewo stoi. Dziś już - jak podejrzewa Jupi Podlaszewski - całkiem martwe.

Opisuje: - Martwe drzewo pozbawione listowia, niszczone najpierw przez szrotówka kasztanowcowiaczka, a następnie hubę ogniową, lakownicę spłaszczoną i żagwie. Huba, czy lakownice to grzyby atakujące najczęściej właśnie osłabione drzewa. Powodują zgniliznę drewna i w efekcie obumarcie całej rośliny.

Zdaniem naszego Czytelnika trudno wytłumaczyć opieszałość służb, szczególnie w sytuacji gdy wyschnięte konary mogą być potencjalnie niebezpieczne - zarówno dla przechodniów jak i dla mienia - na przykład parkujących przed szkołą samochodów. Jupi Podlaszewski zachowanie służb nazywa „niefrasobliwym kuszeniem losu”.

Co na to służby? Czytelnik przekazał do Zarządu Dróg Miejskich i Zieleni pismo „rocznicowe”.

Grzegorz Śliżewski w imieniu zieleni miejskiej wyjaśnia: - Nie zapomnieliśmy o kasztanie przy ulicy Obrońców Tobruku. Z powodu sezonu lęgowego ptaków wycinki drzew są wstrzymane do jesieni. Jesienią pracownicy zajmą się drzewem - deklaruje na naszych łamach.

Joanna Boroń

Od 2000 roku, w którym zrobiłam dyplom na wydziale prawa poznańskiego uniwersytetu, pracuję w naszych lokalnych mediach - Głosie Koszalińskim oraz jego portalach internetowych, które swoim zasięgiem obejmują teren dawnego województwa koszalińskiego.


Zajmuję się zdrowiem i szeroko rozumianym stylem życia – w tym też kulinariami, które również prywatnie są moją pasją – mam niezłą kolekcję kulinarnych książek, które nie są jedynie ozdobą półek, ale inspiracją do kulinarnych eksperymentów.


Prócz tego w swojej pracy zajmuje się tematami społecznymi, bardzo często zainspirowanymi sygnałami naszych czytelników i internatów. 


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.