Ludzie myślą, że lekarz śpi, a na SOR pojęcie snu nie istnieje. Niedobory personelu i oszczędności zmorą oddziałów ratunkowych

Czytaj dalej
Fot. Piotr Hukało
Jolanta Gromadzka-Anzelewicz

Ludzie myślą, że lekarz śpi, a na SOR pojęcie snu nie istnieje. Niedobory personelu i oszczędności zmorą oddziałów ratunkowych

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz

Horror! Masakra - tak większość osób którym zdarzyło się spędzić długie godziny w oczekiwaniu na lekarską diagnozę reaguje na hasło „Szpitalne oddziały ratunkowe”. Tzw. SOR-y od lat budzą olbrzymie emocje. Niestety, najczęściej negatywne.

Mimo, że każdego dnia przez 24 godziny na dobę ratują ludzkie życie - SOR-y, czyli szpitalne oddziały ratunkowe stały się najbardziej newralgicznym i krytykowanym miejscem udzielania świadczeń w całym polskim systemie ochrony zdrowia. Niedobory personelu, drastyczne oszczędności i coraz większa biurokracja powodują też, że SOR-y nie są w pełni bezpieczne ani dla pacjentów ani dla medycznego personelu. Czy SOR-y da się naprawić?

Pozostało jeszcze 96% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jolanta Gromadzka-Anzelewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.