Jakub Roszkowski

Łosoś po duńsku, ale z Białogardu

Tak będzie wyglądała nowa hala produkcyjna w Białogardzie. Ma być gotowa już w lipcu przyszłego roku Fot. Invest Park Białogard Tak będzie wyglądała nowa hala produkcyjna w Białogardzie. Ma być gotowa już w lipcu przyszłego roku
Jakub Roszkowski

Duńska firma BG Productions w sierpniu przyszłego roku zatrudni w Białogardzie aż 400 osób. Chętnych do pracy już zaczęła rekrutować.

Do ponad 30 tysięcy domów w powiecie białogardzkim dotarły albo za chwilę dotrą ulotki BG Productions, w której właściciele firmy zachęcają do podjęcia u nich pracy. Nic dziwnego, potrzebują aż 400 osób. Oferują pracę na umowę i zarobki od 1800 złotych netto na miesiąc. Chętni? - Sporo, choć nadal rekrutujemy - odpowiada Daniel Pilewski, dyrektor generalny firmy.

BG Productions działa w naszym regionie od prawie sześciu lat. Ma swój zakład w Wieniotowie koło Ustronia Morskiego. Zatrudnia tam około 250 osób, w tym 100 z Ukrainy. Ale szefostwo zdecydowało się na przenosiny właśnie do Białogardu. - Nie zamykamy jednak zakładu pod Ustroniem. Tam wprowadzamy nowy produkt. W Białogardzie natomiast będziemy zajmowali się naszym głównym produktem, czyli łososiem - tłumaczyli wczoraj na specjalnie zwołanej konferencji dyrektor Pilewski oraz prezes firmy Jon Gunnarsson. - W Białogardzie chcemy też zwiększyć zatrudnienie, do około 400, może nawet 450 osób.

Wczoraj przedstawiciele BG Productions podpisali umowę notarialną z przedstawicielami białogardzkiej spółki komunalnej Invest Park na budowę nowej hali produkcyjnej. To właśnie Invest Park wybuduje obiekt, a ten zostanie Duńczykom przekazany.

- Taka jest filozofia naszej działalności. Przygotowujemy inwestorom gotowy lokal, w którym oni mogą natychmiast podjąć działalność, bez zbędnej biurokracji - tłumaczy Robert Madejski, szef Invest Parku.

Hala ma być gotowa w lipcu przyszłego roku, a produkcja uruchomiona w sierpniu.

Jakub Roszkowski

Białogard, Mielno i okolice, ale także Koszalin i powiat koszaliński to miejsca, o których piszę przede wszystkim. Analizuję rynek paliw w regionie, trzymam rękę na pulsie w sprawie szeroko rozumianego biznesu, ale także pogody i wakacji nad morzem. Bo wiadomo, Mielno to obok Kołobrzegu i Gdańska najczęściej odwiedzana miejscowość nadmorska w kraju. 


Pod moją "opieką" są również koszalińscy, mieleńscy i białogardzcy samorządowcy. Jeśli coś zmalują, nabroją lub popsują albo wręcz przeciwnie, zrobią coś naprawdę dobrego, ja o tym napiszę. 


 


W Głosie Koszalińskim pracuję od 2000 roku. To właściwie moja pierwsza i jak na razie jedyna praca. To moja siostra chciała zostać dziennikarzem. Ostatecznie to jednak ja poświęciłem temu zajęciu już ponad połowę życia.


 


Jestem domatorem i naprawdę najlepiej czuję się w swoim domu. Może to dlatego, że po intensywnym dniu w gazecie potrzebuję wyciszenia...    


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.