Koniec straży w Dygowie

Czytaj dalej
Fot. SG Dygowo
Iwona Marciniak

Koniec straży w Dygowie

Iwona Marciniak

Radni z Dygowa zdecydowali: po 10 latach trzyosobowa straż gminna przestanie istnieć. Policja zapowiada, że nie przejmie wszystkich zadań, które wykonywała straż.

Podjęcie uchwały zajęło wczoraj radnym niecałe 20 minut. Przewodniczący rady Artur Wasiewski, wielki orędownik likwidacji straży, szybko zakończył dyskusję, odbierając głos radnemu Piotrowi Krysztofiakowi, który usiłował wykazać, ile ważnych dla mieszkańców zadań wykonywali dygowscy strażnicy. Bo też faktycznie, przez lata działalności, trójka strażników z Dygowa, nie skupiała się tylko na obsłudze fotoradarów, ale np. stworzyła świetnie działający system opieki nad bezdomnymi zwierzętami, a potem ich adopcji (bez narażania na stres pobytu w schronisku), dzięki czemu gmina oszczędzała rocznie blisko 100 tys. zł. O empatycznych i dobrze zorganizowanych strażnikach zrobiło się głośno. Informacje na ich temat przekazywały regionalne, a nawet ogólnopolskie media (niedawno Teleexpress).

O losie straży miały jednak przeważyć oszczędności (podnoszone jako jeden z dwóch koronnych argumentów), bo roczny koszt jej utrzymania to 258 tys. złotych, a jak podsumował radny Adam Kuster, skoro przez następne 3 lata trzeba by wydać na straż w sumie 750 tys. zł, to nawet gdyby w tymczasie zaoszczędzić 300 tys. złotych na nieoddawanych odpłatnie do schroniska psach, w gminnej kasie zostanie ok. 400 tys. złotych: - A to wystarczy na budowę świetlicy.

Przewodniczący wyliczał koszty utrzymania klubów sportowych i OSP: - 300 tys. zł.

Głównym argumentem za likwidacją straży miał być fakt, że do gminy wrócił posterunek policji z 5 policjantami. To, że komendant wojewódzki policji wskazuje na zasadność dalszego funkcjonowania straży, bo nie wszystkie jej zadania przejmą policjanci, nie zmieniło zdania większości radnych. - Zadania straży mogą być wykonywane przez podmioty zewnętrzne, część przez pracowników gospodarczych Urzędu Gminy - mówił przewodniczący.

Ostatecznie uchwała przeszła przy trzech głosach sprzeciwu i jednym wstrzymującym się. Komendanta Biełookiego nie było. Przesłał odczytane na sesji gorzkie oświadczenie. O manipulacji faktami, dezawuowaniu pracy strażników i nie daniu szansy na reorganizację straży.

Iwona Marciniak

Piszę w Głosie Koszalińskim od 1998 roku. Mam szczęście mieszkać w Kołobrzegu, którego plaża - bez względu na porę roku - to najlepszy antydepresant i akumulator dobrej energii. Zwłaszcza gdy biega się po niej z psem (a najlepiej z psami ;))


Informuję o tym, co dzieje się w mieście i powiecie kołobrzeskim. Moje teksty można znaleźć w sieci na stronie www.gk24.pl, www.kolobrzeg.naszemiasto.pl, na fejsbukowym profilu Kołobrzeg nasze miasto oraz w papierowym wydaniu Głosu Koszalińskiego.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.