Kołobrzeżanka laureatką programu CD Projekt Red. Będzie pracować z twórcami Wiedźmina i Cyberpunka 2077

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk

Kołobrzeżanka laureatką programu CD Projekt Red. Będzie pracować z twórcami Wiedźmina i Cyberpunka 2077

Krzysztof Marczyk

Beata Orlińska przygodę z grami zaczęła od serii The Sims. Od grania doszła do projektowania. I została laureatką programu CD Projekt Red. To twórcy Wiedźmina i Cyberpunka 2077.

Beata jest uczennicą klasy 3d w I LO Dwujęzycznym im. Mikołaja Kopernika w Kołobrzegu. Od jesieni 2020 roku uczęszcza też na warsztaty komputerowe w Regionalnym Centrum Kultury. Była jedną z 1000 uczestniczek z całej Polski, które zgłosiły się do drugiej edycji programu stypendialno-mentoringowego im. Karoliny Grochowskiej pn. „Dziewczyny w grze!”. Znalazła się w gronie 21 laureatek.

Co to za program?

Jego pomysłodawcą jest CD Projekt Red, największa w Polsce i jedna z większych na świecie firm zajmujących się produkcją gier AAA (czyli tych o największych budżetach, przekraczających, jak w przypadku Cyberpunka, nawet 200 milionów dolarów). Celem programu jest aktywizacja dziewcząt w segmencie branży IT opanowanej przez mężczyzn. Wymagania dla uczestniczek są wysokie, bo redzi - jak zwykło się określać deweloperów - chcą mieć na pokładzie wyłącznie najlepszych w swoim fachu.

Laureatki otrzymują roczne stypendium w wysokości 12 tysięcy złotych brutto przeznaczone na pokrycie kosztów edukacji i rozwoju, wiedzę merytoryczną oraz opiekę mentorską. Dostają możliwość poznania wielu praktycznych aspektów pracy w branży gier, a także szansę na zdobycie cennego doświadczenia.

- Stypendium jest tak naprawdę jedną z tych mniej istotnych rzeczy - zaznacza Beata Orlińska. - Cenniejszy jest program mentoringowy.

Każdej z laureatek został przypisany prywatny mentor pracujący w CD Projekcie. Beata dostała się do działu design (projektowanie) i kreacja, a jej mentor zajmuje się level designem, czyli projektowaniem poziomów, plansz i nie tylko.

W ramach programu Beata planuje wraz ze swym przewodnikiem zaprojektować całą grę.

- Wierzę, że się uda. Dodatkowo w ramach programu jesteśmy uczestniczkami serii warsztatów o różnych stronach pracy GameDevelopera oraz organizowane są dla nas zjazdy w siedzibie CD Projektu: powitalny, jesienny i finałowy - dodaje.

Kuźnia talentów

- To świetna sprawa, jesteśmy dumni z Beaty - mówi Adam Frankiewicz z Regionalnego Centrum Kultury w Kołobrzegu, gdzie stypendystka nabrała informatycznych szlifów.

Frankiewicz to reżyser teatralny, kompozytor, twórca multimedialny oraz - przede wszystkim - inicjator warsztatów komputerowych w RCK.

- Wszystko dzieje się małymi krokami. Ci młodzi ludzie, z którymi pracuję na warsztatach, tacy jak Beata, często przychodzą nieśmiali, niezbyt pewni siebie, niewiedzący, czy sobie poradzą. I o tych ludzi trzeba dbać, podtrzymywać na duchu. Praca reżysera teatralnego dużo mi chyba dała, bo nauczyłem się pracować w takich kreatywnych grupach, gdzie są różni ludzie, z różną osobowością i wrażliwością. Każda z tych osób ma swoje tempo pracy i to też trzeba uwzględniać. Przez te trzy lata warsztatów udało się jednak coś stworzyć. I nie chodzi tylko o same gry, ale przede wszystkim o grupę, o to, że ci ludzie czują, że są z czymś związani, że do czegoś przynależą i z czym mogą się utożsamiać. Mamy swoje logo, swoje koszulki i wlepki. Niby banał, ale to buduje tożsamość, cementuje grupę - mówi Adam Frankiewicz.

Zgłaszając się do programu „Dziewczyny w grze”, Beata musiała przekonać organizatorów, że nie tylko interesuje się ich branżą, ale i pokazać swoje pierwsze doświadczenia w produkcji gier. W podesłanym przez nią portfolio znajdowały się dwie gry kołobrzeskiej pracowni multimedialnej RCK, czyli Lazy Coast Games.

- Do pierwszej projektowałam sporą część fabuły, trochę grafik i plansz. Do drugiej również robiłam plansze, ale też i część muzyki - mówi stypendystka.

A zaczęło się od Simsów

Zanim jednak trafiła na Adama Frankiewicza i poznała gry od strony projektowania, po prostu lubiła w nie grać.

- Bardzo dużo osób może się teraz skrzywić, ale wychowałam się na całej serii The Sims i kocham ją najbardziej - zdradza licealistka. - Równie bliskie mojemu sercu są tytuły Life is Strange oraz cała seria Wiedźmin. Preferuję produkcje singleplayer, ponieważ uwielbiam gry fabularne, w które można się wczuć. Niestety, w wiele słynnych tytułów nie miałam okazji zagrać ze względu na słaby sprzęt, na szczęście, teraz stypendium rozwiąże ten problem - śmieje się.

Jaką przyszłość widzi dla siebie Beata?

- Jestem w trzeciej klasie, więc mam jeszcze trochę czasu do namysłu - mówi. - Raczej na pewno wybiorę się na studia, najprawdopodobniej padnie na jakąś polską lub zagraniczną politechnikę, na kierunek związany z IT.

Oczywiście chce to powiązać ze swoją pasją, czyli produkcją gier. Zamierza tworzyć, tworzyć i jeszcze raz tworzyć.

- Rozwijanie portfolio to jedna z ważniejszych rzeczy w tej branży. W naszym kołobrzeskim studiu na czerwiec planujemy wydanie nowej gry: TUX. W „Dziewczynach w grze” ze wsparciem mentorów, a w Kołobrzegu ze wsparciem Adama i kolegów ze studia (koleżanek, niestety, brak) będę rozwijać mój własny projekt. Dodatkowo być może z innymi laureatkami uda się stworzyć grę mobilną. Marzeniem i celem bardziej długofalowym jest oczywiście praca dla CD Projektu lub jakiegoś innego studia. Czas pokaże - podsumowuje Beata.

Krzysztof Marczyk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.