Piotr Polechoński

Kingsajz po koszalińsku. Rynek Staromiejski wyjdzie z drukarki

- Trzy czwarte makiety jest już wydrukowane - mówią Norbert Koselski (z lewej) i Grzegorz Kruk z Projektu Koszalin. W kolorze jest model przedwojennego Fot. Radosław Brzostek - Trzy czwarte makiety jest już wydrukowane - mówią Norbert Koselski (z lewej) i Grzegorz Kruk z Projektu Koszalin. W kolorze jest model przedwojennego ratusza.
Piotr Polechoński

Jak wyglądał przedwojenny Rynek Staromiejski w Koszalinie? Już wkrótce będziemy się mogli o tym przekonać, patrząc nie tylko na stare zdjęcia. Powstaje jego makieta w technologii druku 3D. Jej twórcy bazują na starej makiecie, którą można zobaczyć... w ratuszu jednego z niemieckich miast.

Słup ogłoszeniowy ma niespełna osiem centymetrów, a widać na nim każdy szczegół. Duży oryginał stał blisko dawnego ratusza i pełnił rolę miejskiego zegara, słupa ogłoszeniowego, a przede wszystkim małego dzieła sztuki. Jego kopia powstała niedawno i w stu procentach odwzorowuje wygląd oryginału. Podobnie jak budynek miejskiego ratusza, który jest już gotowy i wzbogacony o oryginalną kolorystykę. W ostatnim czasie do małego ratusza dołączyły modele kilku innych budynków. Ostateczny cel: odtworzenie w skali 1 : 67 całego, koszalińskiego rynku z lat 30 w popularnej dziś technologii 3D.

Na pomysł wykonania tego rodzaju projektu wpadło kilka osób ze stowarzyszenia Projekt Koszalin, które tworzą znani w mieście miłośnicy historii i lokalnej przeszłości.

- Już od dawna myśleliśmy, aby coś takiego zrobić. Chcemy w ten sposób promować koszalińską historię i budować lokalną tożsamość. Główne założenie naszej inicjatywy jest takie, aby najszybciej, jak to możliwe, powstała szczegółowa, w jak największym stopniu oddająca przedwojenne realia, nowoczesna makieta 3D Rynku Staromiejskiego w Koszalinie z lat 30. XX wieku - mówi Norbert Koselski z Projektu Koszalin.

Jedną z inspiracji twórców Projektu Koszalin było to, że w niemieckim mieście Minden, do którego po wojnie trafiło najwięcej niemieckich mieszkańców Koszalina, w jednej z sal ratusza stoi taka makieta. Jest bardzo duża (dwa na trzy metry), a jej twórcy nie tylko odtworzyli budynki, ale i postarali się także o stworzenie na rynku pozorów życia.

- Na uliczkach stoją wozy, samochody, można dostrzec figurki psów i ludzi. Oczywiście jest to prosta makieta stworzona kilka dekad temu. My natomiast chcemy wykorzystać obecne możliwości i stworzyć nowoczesną makietę w technologii druku 3D. Ale również chcemy ją ożywić poprzez imitację ruchu samochodowego czy wstawienie figurek ludzi i zwierząt - zdradza Grzegorz Kruk, współtwórca Projektu Koszalin.

Najnowsza makieta 3D powstaje na bazie komputerowej wizualizacji, którą przygotował Bartosz Warzecha, koszaliński architekt. Kolejnym krokiem na drodze realizacji tego ambitnego projektu było zwrócenie się o techniczną pomoc do koszalińskiej firmy Meden-Inmed, producenta profesjonalnego sprzętu medycznego. I dzięki zaawansowanym maszynom drukującym w technologii 3D w kilka dni powstał - niejako na próbę - model koszalińskiego przedwojennego ratusza, a po jakimś czasie jego większy fragment.

- Współpraca z firmą Meden -Inmed układa się znakomicie i już się nie możemy doczekać jej finalnego efektu - mówi Norbert Koselski.

Cały mijający rok upłynął na drukowaniu kamienic, ratusza i katedry. Trzy czwarte makiety jest już wydrukowane, część jest nawet pomalowana, zgodnie z tym, jak rynek prezentował się przed wojną. Benedyktyńską pracę nakładania kolorów wykonuje Monika Zawierowska.

- Przed nami jeszcze bardzo dużo pracy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to nasza makieta będzie w pełni gotowa do publicznej prezentacji i zwiedzania w 2025 r. - informuje Grzegorz Kruk.

Na razie nie chce jednak zdradzić, gdzie w Koszalinie ukończoną makietę przedwojennego Rynku Staromiejskiego będzie można oglądać.

- Rozmowy w tej sprawie się toczą. Więcej szczegółów ujawnimy za jakiś czas - dodaje.

Zdradza jedynie, że w przyszłe pokazywanie gotowej już makiety mają być zaangażowane najnowsze osiągnięcia technologiczne i wirtualne.

- Strategicznym celem w ramach całego naszego projektu jest to, aby już po tym, gdy model powstanie, stał się jedną z turystycznych atrakcji Koszalina i zawierał mocny przekaz edukacyjny - podkreśla Grzegorz Kruk.

- Nie chcemy, aby zwiedzanie naszej makiety skończyło się na tym, że przyjdzie wycieczka szkolna, dzieciaki zobaczą fajne małe domki i sobie pójdą, a po pięciu minutach zapomną, gdzie były. My chcemy przygotować miejsce spotkań z dawnym Koszalinem i to spotkań na wielu płaszczyznach. Tej najbardziej atrakcyjnej, wizualnej, ale również też merytorycznej, w ramach której będzie można poznać historię Koszalina i spotkać jego dawnych mieszkańców - mówi Grzegorz Kruk.

Zanim jednak do tego dojdzie, aktualna wersja makiety zostanie pokazana w czasie grudniowego spotkania m.in. z darczyńcami w Archiwum Państwowym, które też włączyło się we wsparcie Projektu Koszalin.

Piotr Polechoński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.