Jestem po stronie rozsądku - rozmowa z Wojciechem Waglewskim

Czytaj dalej
Fot. Paweł Łacheta
Marek Zaradniak

Jestem po stronie rozsądku - rozmowa z Wojciechem Waglewskim

Marek Zaradniak

Z Wojciechem Waglewskim, gitarzystą i kompozytorem, liderem grupy Voo Voo o nowej płycie „Za niebawem”, mediach, konflikcie pomiędzy Polakami, niechęci do innych, konieczności pogodzenia się i... tańcu.

W sobotę Voo Voo zagra w CK Zamek koncert promujący nową płytę „Za niebawem”. Wyjaśnij tytuł proszę, bo to nietypowe słowo. Czy oznacza on oczekiwanie na coś?

Można to wyjaśniać, jak kto chce. To wymyślił mój menago. Ja myślę, że to jest napisane celowo z błędem, ale lepiej błądzić w języku polskim niż w języku, którego się nie zna. Natomiast w „Za niebawem” jest coś takiego, że jak się człowiek temu przyjrzy, to jest jeszcze dalej niż niebawem. Jest słowo niebawem, a tam jest jeszcze za. Jeśli trzeba temu dorabiać jakąś „gębę”, to jest nadzieja, że za niebawem coś się zmieni. Może młodzi się obudzą? Ale czy to będzie za tydzień, czy za 10 lat, tego nie wiadomo. Można sobie do tego tworzyć różne historyjki, m.in. i taką, że jest to odpowiedź na pytanie, które zadaję menedżerowi: Kiedy będzie przelew? On odpowiada - za niebawem.

Zaprosiłeś do tych nagrań Natalię i Paulinę Przybysz oraz ich mamę. Dlaczego także mamę?

Ja jestem za nepotyzmem i śpiewaniem rodzinnym. A mówiąc poważnie, na Męskim Graniu zostałem zaproszony przez Natalię do odśpiewania wspólnie piosenki i podczas tych koncertów poznałem całą ich rodzinę, a więc mamę i tatę i bardzo nam się fajnie rozmawiało. I wtedy pomyślałem, że byłoby miło, gdyby się pojawiły w roli chórku. Może nie jakiegoś nachalnego w sensie utworów, natomiast bardzo znaczącego ze względu na brzmienie.

A skąd pomysł na 27-osobowy zespół Ritmo Bloco?

Chyba dwa lata temu graliśmy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i wtedy ten zespół pojawił się na widowni. Mieliśmy ochotę zagrać razem, ale ponieważ był tłum ludzi, ciężko było im się przedostać na scenę. Co się odwlecze, to nie uciecze... A ponieważ płyta ma w podtekście taniec, jakkolwiek by go rozumieć, było rzeczą oczywistą, że chyba najbardziej wyrazistą ilustracją czegoś takiego może być brazylijska muzyka karnawałowa, czyli samba. A więc powinien być to zespół, który propaguje szkołę samby. A Ritmo Bloco jest bardzo dobrym tego przykładem. No i tak się szczęśliwie dla nas zakończyło, że wszystkie 27 osób weszło do studia i bardzo pięknie zagrało w dwóch utworach.

Mówisz o tańcu. Na płycie jest taka piosenka „Się poruszam”, której słowa mówią: Ja tańczę, się poruszam, inaczej nie umiem, inaczej nie muszę. Czy rzeczywiście można życie przetańczyć?

Pozostało jeszcze 67% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marek Zaradniak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.