Czy posterunki policji się odrodzą?

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Tomasz Rusek

Czy posterunki policji się odrodzą?

Tomasz Rusek

- Chcemy odtwarzać zlikwidowane posterunki policji - deklaruje minister. U nas też by było co przywracać. Tylko czy ludziom w ogóle ich brakuje?

- Pijaństwo widać co krok pod sklepami w centrum, na ławkach w parku, pod blokami, zdarza się, że i w biały dzień - mówi Maria Jurkiewicz z Dobiegniewa, gdy pytamy, jak się żyje w mieście, odkąd zlikwidowano posterunek policji. - Tak samo jest w innych miastach, czy policja jest, czy nie ma, taki już nasz naród. Tu też ten problem był nawet wtedy, gdy mieliśmy posterunek. Ale chyba było to mniej widoczne. Ludzie się pewnie bardziej kryli, wiedząc, że dzielnicowy może się pojawić i wlepić mandacik.

Anna Wieczorek, też z Dobiegniewa: - A gdy była jakaś burda, hałasy czy bijatyka, zawsze można było wezwać policję i zaraz radiowóz się pojawiał. Człowiek się czuł jakoś tak bezpieczniej wiedząc, że w razie kłopotu policja jest na miejscu.
Posterunek mieścił się w tzw. budynku wielofunkcyjnym, gdzie jest też straż pożarna i karetka pogotowia. Pracowali tam dzielnicowi i kryminalni. Odkąd posterunek zlikwidowano, statystyki pokazują wzrost przestępczości w gminie. - Jest związany z tym, że w 2015 r. w gminie rozbito dużą grupę przestępczą zajmującą się handlem narkotykami. Zarzuty usłyszało wtedy 36 osób. Gdyby nie to, przestępczość byłaby na tym samym poziomie, co w 2014 r. - mówi Mateusz Sławek, rzecznik powiatowej policji w Strzelcach (jej podlega Dobiegniew).

Zamknięto posterunki w Małomicach, Słońsku, Szlichtyngowej, Kargowej, Dobiegniewie i Czerwieńsku

W Kargowej posterunek policji został zlikwidowany w 2014 r. Od tego czasu mieszkańcy niejednokrotnie dawali sygnały burmistrzowi Jerzemu Fabisiowi, że nie czują się bezpiecznie. Pod koniec lutego na ich prośbę została w Kargowej zorganizowana nawet debata na temat poziomu bezpieczeństwa. Zjawiło się aż 80 mieszkańców. Byli też obecni przedstawiciele zielonogórskiej policji, m.in. komendant miejski Andrzej Kostka i rzeczniczka Małgorzata Stanisławska. Czego ludzie się dowiedzieli? Że w całym 2015 r. na terenie gminy odnotowano 80 przestępstw, do tego 33 przestępstwa szczególne, 11 gospodarczych, 6 wypadków drogowych, w których na szczęście nikt nie zginął. Było również dziewięć kradzieży, dwa uszkodzenia ciała, dziesięć włamań. Złapano także 13 nietrzeźwych kierowców. Dlatego też komendant zapewnił, że Kargowa należy do jednej z bezpieczniejszych gmin. Jednak nie wszystkich przekonał. Mieszkańcy i tak zgłaszali policjantom problemy, które - ich zdaniem - zagrażają bezpieczeństwu. Ludzie nie mieli wątpliwości, że w mieście przydałyby się piesze patrole...

Posterunku policji nie ma też w Czerwieńsku. Został zlikwidowany rok temu. - Jednak policjantów nam nie brakuje - mówi Czytelniczka Anna Plonkowska. Jest zdania, że brak policji na miejscu nie powoduje wzrostu zagrożenia. To samo słyszymy od radnej Ewy Wójtowicz, która na dokładkę jest szefową miejskiej komisji infrastruktury społecznej i porządku publicznego. - Przed likwidacją posterunku myślałam, że bez policji będzie u nas koniec świata. Dziś jestem pozytywnie zaskoczona - mówi. Jej zdaniem, choć policji nie ma na miejscu, to przyjeżdża na każdy telefon, a mundurowi reagują bardzo szybko. - Obiecano nam, że w kwadrans będą na miejscu. I to jest prawda. Mamy trzy kontakty z policją: z dzielnicową, z II komisariatem w Zielonej Górze oraz komendą miejską - wylicza radna.

Przypomnijmy: gdy likwidowano posterunek w Czerwieńsku, radni postulowali, aby odebrać policjantom samochód, który wcześniej kupiono z budżetu gminy i przekazać go strażnikom miejskim. Ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. - Na spotkaniu policja obiecała nam, że będzie reagować na nasze wezwania. Auto im zostawiliśmy i to była dobra decyzja - mówi E. Wójtowicz.

W Słońsku też likwidacja posterunku nie wpłynęła na przestępczość. - Wszystko utrzymuje się na tym samym poziomie jak do 2011 r. - mówi Alina Słonik, rzeczniczka sulęcińskiej policji. Niektórzy mieszkańcy, jak Katarzyna Jania, nawet nie zauważyli likwidacji jednostki policji. Kobieta jednak zdania, że każda gmina powinna mieć swój komisariat. - Pewnie przyśpieszyłoby to wiele interwencji - dodaje. Podobnego zdania jest pan Artur. Choć zaraz zauważa, że „nasza gmina jest dość mała, a prowadzenie komisariatu musiało tworzyć niepotrzebne koszty”.- Ale wiadomo: lepiej żeby był - mówi 35-latek.

Rzecznik policji w Strzelcach Mateusz Sławek zauważa, że brak posterunku stwarza inny problem - dłuższy dojazd policjantów na interwencję. - Gdy mieszkańcy wzywają policję, liczą na to, że funkcjonariusze przyjadą jak najszybciej. A teraz aby dojechać do Dobiegniewa, policjanci ze Strzelec czy z Drezdenka muszą pokonać 20 km - mówi Mateusz Sławek. A czasem nawet jeszcze więcej. - Nasza gmina jest rozległa, dojazd policji do jej krańców zajmuje dużo czasu. Likwidacja posterunku nie była dla nas korzystna. Ale na szczęście zapadła już decyzja komendanta powiatowego, by przywrócić posterunek w Dobiegniewie - mówi burmistrz Leszek Waloch. Rzecznik Mateusz Sławek: - Nasza analiza pokazała, że tak społeczeństwo, jak i władze gminy są za przywróceniem posterunku, więc zostanie on przywrócony - potwierdza.

Przymiarki ministerstwa

Nie będzie nic z automatu

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.