Czy ekologiczne ścieki śmierdzą?

Czytaj dalej
Fot. Małgorzata Trzcionkowska
Małgorzata Trzcionkowska

Czy ekologiczne ścieki śmierdzą?

Małgorzata Trzcionkowska

Strażnicy miejscy razem z prezesem MZK odkryli źródło śmierdzącej cieczy, przedostającej się do Czernej, w okolicach Nadleśnictwa Żagań.

- W czasie upałów trudno wytrzymać, tak strasznie śmierdzi - mówi Bogdan Mucha, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji, leżącego nad Czerną. Mamy kilka cieplejszych dni i zapach znów stał się nie do wytrzymania. W końcu zgłosiłem sprawę straży miejskiej.

Na uciążliwe zapachy z rzeki skarżyli się też mieszkańcy okolicznych ulic. Między innymi Kościuszki. Jednak nikt nie potrafił wskazać źródła, z którego wydobywa się duszący i mdlący zapach.

We wtorek prezes wraz ze strażnikami obeszli cały teren wokół zakładu, aż do Klubu Garnizonowego przy ul. Żarskiej.
Szli „na czuja”, kierując się węchem. - Smród stawał się coraz bardziej intensywny za mostkiem koło Nadleśnictwa Żagań - opowiada prezes. - Zeszli na skarpę i wówczas okazało się, że jest odpływ, z którego sączą się ścieki. Był przykryty gałęziami i suchymi liśćmi, że nie było go widać z daleka. Znajduje się on kilka metrów dalej od przepustu i przez cały czas leci z niego cuchnąca woda i maź.

- Sprawdziliśmy, że to odpływ z ekologicznej oczyszczalni pobliskiego hotelu - tłumaczy Roman Kuczak, komendant straży miejskiej. - Sprawdziliśmy i okazało się że właściciele mają zgodę na odprowadzanie czystej wody do rzeki.

Strażnicy zapowiadają poinformowanie o sprawie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze, żeby zbadać, co takiego i w jakim składzie przedostaje się do środowiska. Czemu nad okolicą unosi się smród, skoro może wypływać tylko czysta woda?

W hotelu poinformowano nas, że właścicieli nie ma obecnie w kraju. Próbowaliśmy porozmawiać z menadżerem, ale najpierw prosił o telefon za 15 min., a później stwierdził, że nie ma czasu na rozmowy z nami.

O sprawdzenie, co się stało poprosiliśmy syna nieobecnych właścicieli. - Pani e-mail zostanie przekazany właścicielowi - stwierdził Maciej Bartosz. - Ja dowiedziałem się, że nie było żadnej awarii. Nie ma więc możliwości, żeby ścieki popłynęły do rzeki. Jeśli śmierdzi, to być może z odpowietrzników. Cały układ ma bardzo szczelne zawory i nie mogło się nic innego wydostać, jedynie woda.

Czerna jest wartką rzeką, o szczególnych walorach krajobrazowych. Stanowi lewy dopływ Bobru. Jej długość to prawie 72 km. Płynie prawie równolegle do Kwisy.

Wypływa ze źródeł w Pogórzu Izerskim, przez Bory Dolnośląskie. Na odcinku długości ok. 20 km – od ujścia Czernej Małej w Iłowej aż do ujścia do Bobru w Żaganiu rzeka nosi nazwę Czerna.

Co roku, od 22 lat na Bobrze, Czernej i Kwisie odbywają się spływy kajakowe, w których biorą udział kajakarze z całej Polski i nie tylko.

- Gdy przechodzę przez most przy ul. Żarskiej czuć przykry zapach - tłumaczy Ryszard Dyrkacz, prezes klubu Szron Żagań. - Miałem też wiele skarg na ten temat od ludzi. Mam nadzieję, że w końcu ktoś coś z tym zrobi.

Do sprawy wrócimy, po zbadaniu zawartości odpływu przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

O wycieku został również powiadomiony Urząd Miasta.

Małgorzata Trzcionkowska

Pracuję w oddziale w Żaganiu. Interesuje mnie to, co się dzieje w moim mieście.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.