Co będzie dalej z trybunałem?

Czytaj dalej
Fot. Piotr Smoliński/PolskaPress
Maciej Deja

Co będzie dalej z trybunałem?

Maciej Deja

W czwartek, 17 grudnia w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektu nowelizacji o Trybunale Konstytucyjnym. PiS zapewnia, że nowa ustawa rozwiąże problemy z trybunałem, a opozycja, że je pogłębi.

Zmiany w Trybunale Konstytucyjnym wciąż rozpalają do czerwoności polską politykę. W czwartek, 17 grudnia ma się odbyć pierwsze czytanie poselskiego projektu nowelizacji ustawy o TK złożonego we wtorek w nocy przez Prawo i Sprawiedliwość. Już 16 grudnia posłowie opozycji wnosili zapytania i oświadczenia dotyczące założeń projektu. Jego pierwsze czytanie miało się odbyć właśnie tego dnia, ale, jak tłumaczą posłowie PiS, zostało ono przeniesione na czwartek, by dać przedstawicielom wszystkich partii możliwość zapoznania się z projektem.

Najważniejsze zmiany to zapis, by TK co do zasady orzekał w pełnym składzie, precyzując, że jest to co najmniej 13 z 15 sędziów.

Dziś TK orzeka w pełnym składzie tylko w szczególnie skomplikowanych lub szczególnie ważnych sprawach. Pełny skład dzisiaj to minimum dziewięciu sędziów. W innych sprawach orzeka pięciu lub trzech sędziów. Nowelizacja dopuszcza skład siedmiu sędziów w szczególnych przypadkach związanych z prawem międzynarodowym.

Druga zmiana dotyczy orzeczeń trybunału. Mają one zapadać większością dwóch trzecich głosów, a nie zwykłą większością jak obecnie. Ponadto, zgodnie z projektem nowej ustawy, ślubowanie od nowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego ma odbierać marszałek Sejmu, a nie, jak obecnie, prezydent.

Posłowie PiS zaproponowali też m.in. usunięcie z ustawy o trybunale przepisów, które powtarzają zapisy z konstytucji, np. ten mówiący o niezawisłości sędziów TK.

PiS od początku tłumaczył, że tylko w drodze nowelizacji ustawy można zażegnać obecny spór dotyczący tej instytucji. Inne zdanie ma część prawników, którzy uważają, że wystarczy zastosować się do ostatnich dwóch orzeczeń TK w sprawie wcześniejszych zmian w wyborze nowych sędziów trybunału. PiS uważa jednak, że wówczas trybunał składałby się w większości z sędziów powołanych przez poprzednią koalicję i blokowałby ustawy, z którymi Prawo i_Sprawiedliwość szło do wyborów.

Powiększenie liczby sędziów wymaganych do przyjęcia orzeczenia trybunału ma zdaniem PiS „zabezpieczyć jakość i obiektywizm orzeczeń, a także dać margines bezpieczeństwa w przypadku wyłączenia niektórych sędziów”.

Jak zapewnia poseł Polska Razem Jacek Żalek, wyrazem dążenia do ponadpartyjnego kompromisu jest też propozycja przeniesienia Trybunału Konstytucyjnego poza Warszawę. – Postulat o przeniesieniu trybunału poza Warszawę można znaleźć w programie PO, więc jest to wyciągnięta ręka ze strony PiS w celu szukania kompromisu – deklaruje Żalek. – TK dał się uwikłać w spór polityczny, obecny kryzys wynika z tego, że przestał być on strażnikiem konstytucji, a stał się stróżem interesów dawnej koalicji – przekonuje poseł koalicji.

Krytyczny wobec głównych założeń projektu ustawy był Tomasz Rzymkowski z Ruchu Kukiz’15. – Najgorsze są zmiany w zakresie składu orzekającego. Kiedy będzie się on składał przynajmniej z 13 sędziów, a do przyjęcia uchwały będzie konieczna większość dwóch trzecich, pozwoli to PiS na skuteczne blokowanie wszelkich wyroków. Trybunał po wejściu w życie tej nowelizacji będzie w stanie permanentnego pata. Kryzys konstytucyjny nie zostanie zażegnany, tylko wejdzie na jeszcze wyższy poziom absurdu – powiedział Rzymkowski, który jednak dobrze ocenia propozycje decentralizacji organu, usunięcie zdublowanych przepisów, a także ślubowania sędziów elektów przed marszałkiem Sejmu, nie prezydentem.

Władysław Kosiniak-Kamysz: – Ustawa nic nie ułatwia. Ona wydłuży kolejkę spraw oczekujących w trybunale na rozpatrzenie, nie usprawni, ale utrudni pracę sądów w Polsce.

- PiS nie ma odwagi. Nie ma odpowiedniej większości, by zmienić konstytucję, więc próbuje to robić tylnymi drzwiami, poprzez zmiany ustawowe uderzające w trybunał – mówi lider ludowców.

Jeśli projekt skierowany zostanie w czwartek, 17 grudnia do ponownego rozpatrzenia przez któreś z sejmowych komisji, to w zależności od tempa ich pracy może wrócić pod obrady na kolejnym, jeszcze niezwołanym posiedzeniu Sejmu przed świętami. I prawdopodobnie zostanie uchwalony. Tylko od prezydenta będzie zależeć, jak szybko go podpisze.

Maciej Deja

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.