Astronomiczna cena. Co dalej z dawną wieżą ciśnień w Szczecinku?

Czytaj dalej
Fot. UM Szczecinek
Rajmund Wełnic

Astronomiczna cena. Co dalej z dawną wieżą ciśnień w Szczecinku?

Rajmund Wełnic

Blisko 12 milionów złotych miałaby kosztować przebudowa dawnej wieży ciśnień w Szczecinku w obserwatorium astronomiczne z planetarium. Miasto mówi: pas.

W szczecineckim ratuszu w minionym tygodniu otworzono jedną ofertę na przebudowę nieczynnej wieży wodociągowej na obserwatorium astronomiczne z planetarium.

Firma Agad z Torunia jest gotowa podjąć się zadania za 11,950 milionów złotych. Miasto chciało na ten cel przeznaczyć 8,350 mln zł, w tym 4 miliony z unijnej dotacji z puli marszałka województwa. Brakuje więc niemal drugie tyle, dokładnie 3,6 mln złotych.

Koszty rosną jak na drożdżach

Oferta jaka wpłynęła jest więc zaskoczeniem, choć chyba nie aż tak wielkim, bo ceny na rynku budowlanym rosną z miesiąca na miesiąc i nie ma obecnie właściwie przetargu, który mieściłby się w kosztorysach inwestorskich sporządzanych jakiś czas temu. Przypomnijmy, że pierwsze podejście do przebudowy wieży było w lecie zeszłego roku, ale wówczas do pierwszego przetargu nikt się nie zgłosił, a w drugim oferty opiewały na 7,850 mln zł i 9,667 mln zł.

W ratuszu szacowano wówczas, że uda się zmieścić w granicach 5 milionów złotych. Przy mniejszej niż obecnie dotacji zdecydowano więc wówczas umowy nie podpisywać.

Dodajmy, że ta sama firma Agad rok temu była gotowa przebudować wieżę prawie 4 miliony zł taniej

Ratusz: rezygnujemy

Teraz przed władzami Szczecinka trudna decyzja. Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, zwolennik tej inwestycji, wielokrotnie podkreślał, że drugiej szansy na dotację - i odrestaurowanie wieży - szybko nie będzie.

Daniel Rak, jego zastępca i kandydat na burmistrza, patrzy jednak na rosnące wydatki, które trzeba byłoby zmieścić w dwóch-trzech kolejnych budżetach. Opcji teoretycznie jest kilka - rezygnacja z projektu, powtórzenie przetargu, ale bez gwarancji, że będzie taniej lub realizacja z zabieganiem o zwiększenie dotacji i większym wkładem własnym. Wszystko to w środku kampanii wyborczej przed drugą turą wyborów burmistrzowskich.

- To stanowczo za drogo, w tej formule wieży raczej na pewno nie zagospodarujemy - mówi Daniel Rak. - Nie stać nas, mimo dotacji, na wydatek 8 milionów złotych z własnego budżetu. Zastanawiamy się, co teraz. Przychylam się do stanowiska, aby ogłosić konkurs na sposób tańszego zagospodarowania wieży ciśnień.

W ratuszu mają nadzieję, że dzięki temu uda się być może wykorzystać przyznaną już dotację.

Projekt obserwatorium powędruje na półkę

Co miało powstać na wzgórzu świętego Jerzego? Zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków (obiekt jest wpisany do rejestru zabytków) wieża ma pozostać dominantą w panoramie Szczecinka. Architekci odtworzyli łukowato wygięty dach kopuły, a w miejscu dawnego „grzybka” ulokowali kulistą kopułę obserwatorium astronomicznego. Wewnątrz wieży znalazłoby się zaplecze techniczne, sanitarne, sala spotkań i magazyny obserwatorium. Nowy element to kuliste planetarium u stóp wieży na wzgórzu górującym nad Szczecinkiem.

Wieża już bez zbiornika

Przypomnijmy, że ponad stuletnią wieżę ciśnień rozebrano częściowo 6 lat temu. Zdjęto kopułę i rotundę z wielkim, stalowym zbiornikiem na wodę, bo cała konstrukcja groziła zawaleniem. Kikut wieży został przykryty daszkiem i czekał na lepsze czasy.

Jeszcze pod koniec lat 80. wieża wodociągowa zapewniała ciśnienie w sieci miejskiej. Wraz z rozbudową Szczecinka stare, poniemieckie rozwiązania przestały już jednak wystarczać. Na wyższych piętrach i w odległych od centrum osiedlach wykąpać się i zrobić pranie można było tylko w nocy. Ostatecznie wieża przestała być potrzebna z chwilą oddania do użytku ujęcia wody w Bugnie.

Wyłączoną z eksploatacji budowlę kilkanaście lat temu miasto sprzedało za 100 tys. złotych. Potem przejęła ją firma budowlana Dalbet, a jej właściciel planował ją całkowicie rozebrać.

Wieży nie zburzono tylko dlatego, bo rozpoczęły się starania o wpisanie jej do rejestru zabytków, co ostatecznie się udało. Wieżę zaś przedsiębiorca oddał miastu za darmo.

Rajmund Wełnic

Z lokalną prasą - najpierw Głosem Pomorza, a następnie Głosem Koszalińskim - jestem związany od 1995 roku. Do redacji trafiłem niemal prosto po studiach. Mam to szczęście, że mogę pisać o swoich pięknych rodzinnych stronach - Szczecinku i powiecie szczecineckim. Szczęśliwie żonaty z Martyną, jakżeby inaczej - mieszkanka Szczecinka. Wolny czas "pożerają" mi obecnie pociechy (Zuzia, 2009) i Felek (2015). Zaciekły kibic piłkarski.


Mieszkaniec Szczecinka od urodzenia, z tym miastem związany razem z rodziną na dobre i złe. Pisałem o Szczecinku i powiecie szczecineckim w Głosie Pomorza, a obecnie w Głosie Koszalińskim, naszym dodatku Głosie Szczecinka oraz na portalach gk24.pl i szczecinek.naszemiasto.pl Z wykształcenia i zamiłowania historyk, więc dzieje regionalne zajmują dużo miejsca w mojej działalności. Cenię sobie interakcje i współpracę z Czytelnikami, którzy współtworzą nasz portal. Piszę dla Nich, z Nimi i o Nich

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.