Wojciech Kulig

46 kół ratunkowych zawisło nad kanałem. Świetna inicjatywa Daniela Frącza

Koła ratunkowe zawisły nad kanałem portowym w Darłowie, obok którego przechodzą spacerowicze i przejeżdżają rowerzyści Fot. nadesłane Koła ratunkowe zawisły nad kanałem portowym w Darłowie, obok którego przechodzą spacerowicze i przejeżdżają rowerzyści
Wojciech Kulig

Daniel Frącz, pomysłodawca szczytnej akcji w Darłowie razem ze znajomymi zebrał prawie 10 tysięcy złotych na zakup 46 kół ratunkowych, które zamontowane zostały nad tzw. kanałem portowym w Darłowie.

- Melduje wykonanie zadania. Dziękuję jeszcze raz wszystkim darczyńcom. Oby wsiały jak najdłużej i nikomu nigdy nie były potrzebne - napisał Daniel Frącz, który jest radnym powiatu sławieńskiego i pomysłodawcą akcji. Na każdym kole widnieją imiona i nazwiska darczyńców.

Inicjatywa bardzo spodobała się nie tylko znajomym Daniela, ale także mieszkańcom Darłowa. 46 dodatkowych kół ratunkowych z pewnością poprawi bezpieczeństwo w rejonie kanału. W razie potrzeby takie koła będą mogły być użyte podczas ratownia osoby tonącej.

- Super pomysł. Nawet fajnie, że podpisane - jak ktoś weźmie, żeby powiesić sobie na kutrze, to od razu będzie wiadomo, że ukradł. Jeśli nadal będą kradzione to już chyba tylko zostanie zamontowanie na każdym uchwycie czujnika, który po zdjęciu koła załączy syrenę i powiadomi odpowiednie służby - komentuje akcję jeden z mieszkańców Darłowa.

Przygotowano też różne hasła, które zostały wydrukowane na nalepkach. Mają one zniechęcić potencjalnych złodziejów. Można znaleźć takie hasła jak: ,,Kradnąc koło ratunkowe kradniesz komuś życie”, ,,Koło wymyślili jaskiniowcy. Uszanuj ich wynalazek.”, ,,W Milionerach koła nie ratują życia.Te koło to potrafi. Nie kradnij”, ,,Bohaterzy rzucają koło kiedy jest potrzebne. Nie świruj przed kumplami”.

Tego typu hasła były potrzebne, bo jak mówi sam inicjator pomysłu, zdarzają się przypadki kiedy ludzie pod wpływem alkoholu spacerujący bulwarem dla “żartów” zabierają koła ze sobą lub wrzucają je bezsensownie do wody.

- Niektórzy armatorzy, którym doskwiera brak koła na swojej łajbie też lubią sobie je “przytulić” - mówi Daniel Frącz. Trzeba też pamiętać o tym, że wrzucone bez potrzeby do wody koła to dla służb ratunkowych sygnał do podjęcia szerokiej akcji poszukiwawczej. A taka bezsensowna akcja jest oczywiście bardzo kosztowna, ale i pochłania pracę ratowników, którzy w tym czasie mogliby być potrzebni w innym miejscu.

Dlaczego koła ratunkowe są tak bardzo ważne? Tuż przy kanale portowym w Darłowie prowadzi ścieżka, którą często przemierzają piesi i rowerzyści, którzy jadą np. z Darłowa do Darłówka Wschodniego. Trasa jest bardzo spokojna, można przy okazji podziwiać kutry. Niestety, miesiąc temu w kanale doszło do tragedii. 17-latek jadący rowerem wzdłuż kanału stracił równowagę i wpadł do wody. Po wyciągnięciu z wody reanimacja trwała półtorej godziny. Niestety, nie udało się uratować nastolatka. W styczniu bieżącego roku do darłowskiego kanału wpadł samochód dostawczy. Pojazd dryfował w wodzie, jego kierowca, 63-letni mężczyzna zdołał się wydostać z kabiny i dopłynął o własnych siłach do nabrzeża.

Właśnie w takich sytuacjach koła ratunkowe spełniają swoją rolę. Mogą zapobiec ludzkim dramatom. Koła nie są do zabawy, ale do ratowania życia. Daniel Frącz obecnie zamierza także nakręcić film edukacyjny, który objaśni ważną role przyrządów ratowniczych. 46 kół ratunkowych, które z powodzeniem zostało zamontowanych nad kanałem portowym w Darłowie kosztowało łącznie 10 tysięcy złotych. Koszt takiego jednego koła z atestem z niezbędną według przepisów tzw. rzutką o długości 30 metrów to 200 złotych. Oby, tak jak powiedział pomysłodawca akcji, nigdy nie musiały być używane.

Wojciech Kulig

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.